Kto kłamał w sprawie zalań w Samborowicach?
Leonard Malcharczyk, radny powiatowy miał mówić mieszkańcom Samborowic, że nikt z gminy nie interweniował w starostwie w sprawie zalewania ich pól uprawnych. – Robił on wszystko żeby utrzeć nosa władzom gminy i wygadywał kłamstwa – powiedziała na sesji radna Gawlica.
Pietrowice Wielkie, Samborowice. W Samborowicach po większych opadach są zalewane posesje stojące przy skrzyżowaniu na Krzanowice. Wyczyszczenie rowu, którym miała spływać deszczówka z pól nic nie dało. Urzędnicy z gminy Pietrowice Wielkie interweniowali w starostwie, które administruje drogą i rowami. Ustalono, że odbędą się dalsze prace przy rowie. Jednocześnie sprawę nakreślono władzom RSP Krzanowice, które gospodarują na kilkunastu hektarach, z których spływa woda. Zmiana upraw miałaby wpłynąć na zatrzymanie wody na polu.
O sprawie przypomniała niedawno Ilona Gawlica, radna gminy reprezentująca Samborowice. Zgłosili się do niej zaniepokojeni mieszkańcy wioski, którzy zostali poinformowani, że urząd gminy nic w ich spawie nie robi. – Taką wieść roznosił Leonard Malcharczyk, który sam obiecał, że się sprawą zalewania zajmie – powiedziała na sesji rady gminy. Leonard Malcharczyk, radny powiatowy, miał mówić mieszkańcom Samborowic m.in., że nikt z gminy nie interweniował w starostwie. Te informacje zdziwiły wójta Andrzeja Wawrzynka i sekretarza Adama Wajdę, który w powiecie pełni funkcję przewodniczącego tamtejszej rady. Zapewnili, że zalani mieszkańcy nie zostaną pozostawieni sami sobie.
Radna Gawlica dodała na koniec, że informowała radnego Malcharczyka o działaniach podjętych przez gminę. – Pomimo tego okazało się, że radny rozmawiał później z naszymi mieszkańcami i robił wszystko żeby utrzeć nosa władzom gminy i wygadywał kłamstwa – powiedziała. Radna sama miała być zaangażowana w rozwiązanie problemu. Kontaktowała się z urzędnikami i instytucjami, pilnując czy są postępy. Podkreśliła, że słowa Leonarda Malcharczyka uderzały bezpośrednio w nią.
(woj)