Ofensywa wygrała w derbach Raciborza
KOSZYKÓWKA – III liga mężczyzn
Ofensywa Racibórz
– RKK AZS Racibórz 92:82 (16:14, 25:21, 25:20, 26:27)
Ofensywa Racibórz: Daniel Atłachowicz (kpt) – 19 pkt., Maciej Brudziana – 17 pkt., Patryk Samaruk – 13 pkt, Piotr Kowalski – 12 pkt., Dawid Kampka – 11 pkt., Zygmunt Wranik – 10 pkt., Paweł Zwierzyna – 10 pkt., Krzysztof Oliwa, Piotr Klemens, Bartosz Winkler, Jakub Cuber, Kacper Madeja. Trener Aleksander Grzeszek.
RKK AZS Racibórz: Adam Zwierzyna – 28 pkt., Przemysław Chęć – 16 pkt., Damian Półtorak (kpt.) – 10 pkt., Wojciech Chudy – 8 pkt, Bartłomiej Rządowski – 7 pkt., Przemysław Trochanowicz – 4 pkt., Filip Adamiec – 4 pkt., Jacek Cycoń, Paweł Obruśnik, Kamil Monkiewicz, Michał Tokarczyk. Trener Marcin Parzonka.
Sędzia główny: Dariusz Bielnik, sędzia pomocniczy: Tomasz Majda, sekretarz Anna: Zwierzyna, mierzący czas gry: Agata Kotońska, mierzący czas 24’: Paweł Zapłotny.
Widzów: ok. 350
W Arenie Rafako rozegrano derby Raciborza w koszykówce mężczyzn. Ofensywa pokonała RKK AZS 92:82. Były to pierwsze derby Raciborza w XXI wieku. Do RKK AZS Racibórz, które zostało założone w minionym roku dołączył zespół Ofensywy Racibórz. To właśnie podopieczni Aleksandra Grzeszka zwyciężyli w pierwszych derbach rozegranych pomiędzy tymi zespołami. Co ciekawe na przeciwko siebie zagrali dwaj bracia – Paweł i Adam Zwierzyna. Warte podkreślenia jest również spore zainteresowanie trzecioligowym basketem. Do Areny Rafako przybyły ponad 300 widzów, co nie zdarzało się dotychczas w żadnym z meczów RKK AZS jak i Ofensywy.kozz
Powiedzieli po meczu:
Aleksander Grzeszek, trener Ofensywy Racibórz:
Cieszę się, że tak duże zainteresowanie meczem było ze strony kibiców. Wydawałoby się, że skoro są dwie drużyny raciborskie w trzeciej lidze, to bardzo dobrze wygląda sytuacja z koszykówką młodzieżową. W Raciborzu niestety jest tragicznie. Nikt nie prowadzi szkolenia prócz pana Arka Galdi, który pochłonięty jest od stóp do głów koszykówką. Być może z tych chłopców, które pan Adam szkoli będzie można w przyszłości liczyć, że będą dobrze grali. Jeśli chodzi o raciborskie derby, to do końca nie wierzyłem, że wygramy. Była taka sytuacja w ostatniej kwarcie, że RKK zaczęło nas doganiać, a jak się złapie wiatr w żagle, to te sytuacje, które nie wychodziły przez cały mecz nagle wychodzą. Najważniejsza była walka o piłkę na tablicy. Słabiej zagraliśmy w ataku i gorzej, a nawet beznadziejnie wyglądała ogranizacja gry. Tu się bije w piersi, ale przy jednym treningu tygodniowo nie można tego wypracować. Za dużo rzeczy jest do zrobienia na jednych zajęciach, żeby wszystko uwzględnić. W Raciborzu niepotrzebnie wytwarza się atmosferę rywalizacji, tak jakby to była święta wojna. To są koledzy, którzy grają w amatorskiej lidze. Uważam, że mecz przebiegał w bardzo fajnej sportowej atmosferze i można się tylko cieszyć, że tak się skończyło.
Marcin Parzonka, trener RKK AZS Racibórz:
Nie tak miało być. Myślę, że drużyna jest za młoda. Niepewna głowa zawodników, z tego się brały niepewne rzuty i chaotyczna gra. Nasze atuty w postaci lepszego przygotowania kondycyjnego i przewagi fizycznej nie przyniosły skutku. Nie potrafiliśmy tego wykorzystać w stu procentach. Mówi się trudno. Moim zdaniem młodzież mamy bardzo dobrą i bardzo zdolną. Przez ostatnie dwa tygodnie powtarzałem zawodnikom, że ten mecz rozegra się na poziomie głowy, a nie umiejętności. Mamy zdolnych chłopaków, tylko dzisiaj nie wytrzymała głowa. W rewanżu to my będziemy górą.