Gaz łupkowy w Raciborzu? To możliwe
Prawica promuje pomysły na energetyczną zmianę biegunów.
Były główny geolog kraju przyjechał na zaproszenie prawicowego stowarzyszenia by zachęcić lokalne władze do inwestycji w źródła geotermalne. – Macie złoża, trzeba zainwestować 100 mln zł by mieć stamtąd ciepło na zawsze – przekonywał w raciborskiej Strzesze.
Mariusz Orion-Jędrysek to pochodzący z Kietrza polityk i naukowiec, aktualny poseł. Racibórz świetnie kojarzy z lat młodości, z zajęciami karate u Włodzimierza Maruniaka, na które przyjeżdżał tu pod koniec lat 70. Obecnego miasta nie zna, tylko tędy przejeżdża udając się w rodzinne strony.
W 2005 roku, gdy był wiceministrem ochrony środowiska, osobiście decydował o priorytetowym potraktowaniu w planach inwestycyjnych rządu budowy Zbiornika Racibórz, umieszczając go na szczycie rankingu najpotrzebniejszych przedsięwzięć.
Członek klubu PiS, odcina się od polityki i twierdzi, że jest w niej jako fachowiec, w merytorycznym zapleczu prawicy, które robi coś dla Polski. Ma 51 lat i jest profesorem tytularnym na Uniwersytecie Wrocławskim. W Sejmie pełni funkcję wiceprzewodniczącego komisji ochrony środowiska, specjalizuje się w zasobach naturalnych.
Swą wizytę 14 listopada poświęcił polityce surowcowo-energetycznej państwa. – Surowce determinują profil energetyczny państwa. Ja dzielę się wiedzą, co z tego możemy mieć zarówno w regionie jak i w całej Polsce – wyjaśniał temat swego wystąpienia w Strzesze.
Jak wspomniał profesor, na Raciborszczyźnie prowadzono niewiele specjalistycznych badań. – Występują tu miąższe pokłady węgla kamiennego i różnorakich skał, w których możliwe, że są zgromadzone węglowodory. Warunki geologiczne są takie, że mogą one tu być, może być nawet gaz w łupkach czy złoża gazu i ropy. Niedoszacowna wiedza bierze się stąd, że badania tu przeprowadzone były bardzo pobieżne. Ten zakątek Polski traktowany jest na marginesie – żałuje Orion-Jędrysek.
Naukowiec dostrzega ogromne korzyści jakie wiążą się z odkryciem złóż surowców. – To szansa skoku o rząd wyżej. Z kraju, który jest uzależniony od importu, a pod kątem zaopatrzenia w gaz nawet kontrolowany przez Rosję, Polska zmieniłaby się w państwo samodzielnie tworzące tarczę gazową, paliwową dla siebie i krajów ościennych. To byłaby zmiana biegunów – podkreśla.
Przyjechał do Raciborza by powiedzieć o tym lokalnym władzom. – Dobrze jest współpracować z firmą, która posiada koncesję na poszukiwania w tym rejonie. Z jednej strony umożliwiać jej prace, a z drugiej brać tyle ile się da. Pozycja negocjacyjna samorządów jest dość silna, zwłaszcza gmin – zauważa polityk prawicy. Radzi samorządowcom stworzyć etat geologa powiatowego, bo to byłby „ważny człowiek do pomocy w takiej sytuacji”.
Mariusz Orion-Jędrysek ubolewa, że nie ma dostępu do mediów nazywanych przez niego „przyrządowymi”. – Blokują one możliwość informowania społeczeństwa o tym, co Polska posiada. Tam gdzie mnie chcą przyjeżdżam i mówię jak powinno być – stwierdził.
ma.w
Mówi Józef Sadowski prezes stowarzyszenia Dobro Ojczyzny
Nasz gość potwierdził fakt istnienia ciepłych wód geotermalnych na terenie ziemi raciborskiej. Mówił również o sensownym wykorzystaniu, z energetycznego punktu widzenia, będącego w budowie zbiornika Racibórz Dolny. Było to bardzo interesujące i dotyczące aktualnie ważnych problemów gospodarczych Polski spotkanie. Należy ubolewać z powodu braku zainteresowania nim ze strony władz samorządowych, gdyż na spotkanie z radnymi miasta i powiatu przybyła tylko mała garstka radnych. Szkoda, bo zmarnowano szansę doinformowania się w istotnych sprawach.