Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych
Istotną, z punktu widzenia osób spłacających kredyty, decyzję podjęła Rada Polityki Pieniężnej.
Kredyty wciąż będą tanie
Obniżone w pierwszym półroczu tego roku stopy procentowe zostały utrzymane na niezmienionym poziomie. Główna stopa referencyjna NBP wynosi 2,5 proc, a stopa lombardowa 4 proc. Co więcej, jak powiedział Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP, wysokość stóp procentowych powinna zostać utrzymana co najmniej do końca pierwszego półrocza przyszłego roku. Dzięki decyzji Rady, kredytobiorcy dalej płacą niższe raty, niż jeszcze w zeszłym roku.
Dlaczego kredyty wiążą się ze stopami?
Najłatwiej wytłumaczyć to na przykładzie. Przy kredycie hipotecznym w wysokości 300 tys. zł zaciągniętym w 2009 roku jeszcze w 2012 roku rata wynosiła około 1990 złotych. Przy obecnym poziomie stóp jest ona równa 1630 złotych. Jacek Kasperczyk, analityk z porównywarki finansowej Comperia.pl tłumaczy, że sytuacja ta wynika właśnie z decyzji RPP, której postanowienia bezpośrednio wpływają na poziom rynkowych stóp procentowych, a te z kolei oddziałują na koszty kredytowe ponoszone przez wszystkich kredytobiorców. Niskie stopy procentowe ogłaszane przez RPP oddziałują na oprocentowanie kredytów mieszkaniowych, które siłą rzeczy stają się tańsze. Jednak same hipoteki to nie wszystko. Narodowy Bank Polski wpływa także na oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych. Aktualnie obowiązujące przepisy wskazują, że parametr ten nie może przekroczyć czterokrotności stopy lombardowej NBP, która obecnie wynosi 4 proc. Tym samym maksymalne oprocentowanie zobowiązań nie może być wyższe niż 16 proc.
Od czego zależy wysokość stóp?
Wysokość stóp procentowych NBP głównie zależy od sytuacji gospodarczej w kraju. Jeśli koniunktura jest słaba (maleje konsumpcja, rośnie bezrobocie, spada produkcja), wtedy konieczne są działania, które ją pobudzają, czyli obniżki stóp. To wpływa na niski koszt pieniądza. Kredyty tanieją, co wspomaga inwestycje. Rada Polityki Pieniężnej uznała, że sytuacja w Polsce wciąż wymaga niskich stóp procentowych. – W ocenie Rady obniżenie stóp w pierwszym półroczu br. i utrzymanie ich na niezmienionym poziomie w drugim półroczu sprzyja ożywieniu gospodarki krajowej oraz stabilizacji na rynkach finansowych – uzasadniał prof. Marek Belka.
Jednak jeśli panuje dobra koniunktura, ludzie wydają dużo pieniędzy, a firmy dużo inwestują, na rynek może trafić zbyt dużo taniego pieniądza. To zaś rodzi ryzyko zbyt dużej inflacji. Dlatego wówczas konieczne jest podnoszenie stóp procentowych. Droższe kredyty studzą zapał tych, którzy chcieli tanio pożyczyć pieniądze z banków.
(tora)