Lista dłużników ułaskawionych

Mówi się, że w życiu pewne są tylko podatki i śmierć. O ile z objęć kostuchy wywinąć się nie da, o tyle z podatkami bywa różnie, co widać na przykładzie Raciborza.

Tutejsze władze potrafią zrezygnować w ciągu roku średnio z miliona złotych należności czyli kwoty, jaka wystarczyłaby na remont ul. Podmiejskiej w Miedoni czy Pogrzebieńskiej w Brzeziu – najpilniejszych potrzeb drogowych w mieście. Tyle złotówek nie wpływa do miejskiego skarbca wskutek umorzeń podatku od nieruchomości, który powinni wpłacać lokalni przedsiębiorcy jak i czynszów dzierżawnych lub innych opłat. Dlaczego prezydent miasta godzi się na te straty i komu daruje największe długi?

W dobie kryzysu finansów publicznych, gdzie samorząd działa w oparciu o metodę krótkiej kołdry, wiele z potrzeb miasta musi być ograniczanych z powodów finansowych. Tegoroczne spotkania prezydenckie z mieszkańcami często kończyły się stwierdzeniem władz: na to nas niestety nie stać. Dziury w budżecie Raciborza trudno łatać dodatkowymi wpływami gdy ludności miasta stale ubywa, a kondycja przedsiębiorstw słabnie. By spełnić oczekiwania mieszkańców magistrat musi skutecznie egzekwować podatki, tworzące jego potencjał finansowy. Ostatnio z ust rajcy Dawida Wacławczyka (NaM) padła propozycja by obciążenia podatkowe w mieście obniżyć.  To oznaczałoby spadek dochodów samorządu, które już są uszczuplane poprzez liczne umorzenia. W ciągu trzech ostatnich lat z tego powodu skarbiec na Batorego nie przyjął 4,5 mln zł. Starczyłoby tego na spełnienie próśb mieszkańców z wszystkich dzielnic jakie skierowali do włodarza w trakcie jego tegorocznego objazdu.

Umorzenia to żaden mus

– Nie jestem dobrym wujkiem. Działam jako organ podatkowy, rozważam wszystkie za i przeciw zanim zdecyduję o umorzeniu – twierdzi prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Z decyzji jest rozliczany w Regionalnej Izbie Obrachunkowej i sprawdzany przez NIK oraz CBA. Skalę umorzeń Lenk traktuje jako obraz gospodarczy miasta i uważa, że „jest to dobry obraz”. – Na 5 tys. podmiotów gospodarczych zarejestrowanych w Raciborzu o ulgi ubiega się kilkanaście, może kilkadziesiąt na rok więc nie jest źle – przekonuje włodarz. Odnosi się również do licznych umorzeń względem podmiotów publicznych, jak miejskie jednostki czy szpital. – To nie jest żaden mus by darować im podatki. Za kadencji prezydenta Osuchowskiego szpital musiał zapłacić podatek. Sytuacja wnioskujących jest wnikliwie badana za każdym razem – wyjaśnia urzędnik. Rozważa za każdym razem czy podmiot, który zyska ulgę wróci na rynek jako rzetelny podatnik. – Pomogę jeśli wierzę, że miasto odzyska go na lata. Kiedy widzę, że nie stanie już na nogi, to raczej dopisuję się do masy upadłości, np. wchodzę na hipotekę – podsumowuje Lenk.

Biorą podatnika pod lupę

Rozważając przesłanki umorzenia zaległości podatkowych prezydent miasta kieruje się zarówno interesem podatnika jak i interesem publicznym. – Ważny interes podatnika musi być przez niego rozpatrywany na tle ważnego interesu publicznego – podkreśla Anita Tyszkiewicz-Zimałka rzecznik prasowy magistratu. Przy podejmowaniu decyzji o udzieleniu ulgi podatkowej głównym przedmiotem oceny „poborcy” z Batorego jest stan faktyczny w jakim znalazł się raciborski podatnik. Bada się szczegółowo pod kątem bieżącej sytuacji: finansowej, rodzinnej i życiowej.

Ułaskawieni „wiszą” w internecie

Wykaz podatników, którym udzielono ulg lub umorzono opłaty jest każdego roku publikowany w internecie, na witrynie urzędu. Widnieją tam nazwy firm, dane osobowe i kwoty, z poboru których urząd zrezygnował oraz podane jest uzasadnienie takiej decyzji. Nie publikuje się w ten sposób informacji na temat umorzeń kwot poniżej 500 zł. Takich wniosków od raciborzan prezydent Lenk dostaje po kilkanaście rocznie. W 2011 roku umorzył 1,8 tys. zł należnych podatków, a w latach 2010 i 2012 umorzeń tego typu było na kwotę nieco powyżej tysiąca złotych. Niektóre z instytucji czy osób fizycznych powtarzają się w statystyce umorzeń. To m.in. LKS Markowice, MKZ Unia Racibórz czy Janusz Rębisz i Hubert Gatzka.

Jak poprosić o ulgę?

Wzór wniosku w sprawie umorzenia zaległości podatkowych względem urzędu, wraz z opisem dokumentów niezbędnych do jego złożenia, jest dostępny w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej (BIP) Urzędu Miasta Racibórz. Pod adresem www.bipraciborz.pl, w dziale E-Urząd znajduje się zakładka  „Załatwianie spraw w urzędzie/Procedury”.

ma.w

---

Najwyższe umorzenia lub przedawnienia podatków dla miasta w latach 2010-2012

2010 - Instytucje

Szpital rejonowy 680 tys. zł
OSiR 109 tys. zł
PK 70 tys. zł
RCRON 9 tys. zł

2010 - Osoby fizyczne i prawne

Barnard i Krystyna Urbas 3,5 tys. zł
Łucja Bujko 2,6 tys. zł
Zofia Batóg 1,9 tys. zł
Norbert i Grażyna Klinik 669 zł

2011 - Instytucje, firmy

Arboretum Bramy Morawskiej 850 tys. zł
Ortem (spółka) 670 tys. zł
Trans-tours 345 tys. zł
OSiR 125 tys. zł

2011 - Osoby fizyczne i prawne

Bernard Urbas 6,4 tys. zł
Michael i Ilona Nowak 2,1 tys. zł
Bożena Gocha 2,1 tys. zł
Józef Gawlik 1,2 tys. zł

2012 Instytucje

ZWiK 615 tys. zł
PK 244 tys. zł
OSiR 224 tys. zł
Stowarzyszenie „Tęcza” 13 tys. zł

2012 - Osoby fizyczne i prawne

Jerzy Łazarczyk 88 tys. zł
Violetta Mosek 2 tys. zł
Bożena Gocha 2 tys. zł
Janusz Rębisz 1 tys. zł