Radykalne stanowisko szefa rady
Przewodniczący Wojnar nazwał wystąpienia radnych psimi interpelacjami
Dawid Wacławczyk i Krystyna Klimaszewska zabrali na sesji głos w sprawie schroniska dla bezdomnych zwierząt. Szef rady wysłuchując ich uwag oznajmił, że azyl powinno się zamknąć by uniknąć kłopotów.
Zdaniem Wacławczyka, problemy ze schroniskiem (piszemy o nich m.in. w aktualnym wydaniu Nowin Raciborskich) można ukrócić poprzez wyprowadzenie placówki spod zarządzania Przedsiębiorstwa Komunalnego (PK). – W kontekście ostatnich wydarzeń w PK schronisko powinno być wolne od spraw personalnych w spółce miejskiej – mówił do prezydenta Lenka na sesji. Radził wybudować nowe schronisko od podstaw w innym miejscu. Zapowiedział włodarzowi wizytę wolontariuszy ze schroniska.
O plany władz wobec „bezbronnych zwierząt” pytała szefowa komisji oświaty Krystyna Klimaszewska. Wystąpienia rajców zirytowały przewodniczącego rady Tadeusza Wojnara. – Może zlikwidować schronisko i mieć święty spokój? – zastanawiał się głośno. Odnosił problem niedokarmianych psów do głodnych dzieci, którym jak czworonogom brakuje nieraz ciepłego posiłku.
Prezydent Lenk nazwał porównanie zastosowane przez Wojnara nieszczęśliwym, ale zgodził się z przewodniczącym, że likwidacja placówki to korzystne rozwiązanie dla miasta. – Na psach jeszcze nikt nie zarobił, na gołębiach też – odnosił się do kłopotów jakie miał za swej kadencji prezydent Markowiak. Lenk podzielił się z radą wiedzą na temat wolonatriuszy w schronisku, gdzie jego zdaniem w tej grupie istnieje podział i na terenie placówki dochodziło do bójek między opiekunami psów.
ma.w