Piórem naczelnego
Mariusz Weidner - Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
O świętach można marzyć, zwłaszcza będąc dzieckiem czekającym na gwiazdkowy prezent. Można ich wyczekiwać licząc na wyjątkową atmosferę rodzinnych spotkań. W końcu można ich nie znosić bo to trudny dla aktywnych ludzi czas wszelkiego wyhamowania. Pozamykane sklepy, program telewizyjny nastawiony na przekaz pełen serdeczności i te puste drogi, ulice gdy większość z nas przebywa w domowych pieleszach. Wigilia, światełka choinek, smak potraw jakie lądują na stole tylko na czas świąt. Kresowa kutia jaką zachwyca się Śląsk i moczka jedzona ze smakiem przez przybyszów ze Wschodu. Te wszystkie unikalne chwile wracają we wspomnieniach, tworzą z nas ludzi ze swym życiowym bagażem. Wiele z wigilijnych spotkań z bliskimi okazuje się ostatnimi, jakie mogliśmy z nimi przeżyć. Tak dobrze było dzielić z nimi wspólnie czas. Niedoceniany wówczas, obarczony tęskonotą teraz. Czy Boże Narodzenie będzie nadal tak piękne jak kiedyś? Czy symboliczna pierwsza gwiazdka, pieśń „Cicha noc” i łamanie opłatkiem będą tym samym dla nowych pokoleń co dla ich dziadków? Świat się zmienia, przyspiesza i robi towar ze wszystkiego, co wzbudza zainteresowanie. Jeśli w grudniowe, świąteczne dni poczujemy się lepiej niż na co dzień warto pomyśleć dlaczego tak się dzieje. Czy to aby nie znak, że bliskość z rodziną i oderwanie od handlowej gorączki nie stanowią drogowskazu jak szczęśliwie przeżyć dany nam nasz czas?