Kwesta jakiej jeszcze nie było
22 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy miał po raz pierwszy: morsów, znakomitą frekwencję w RCK i 68,5 tys. zł ze zbiórki.
Dobrym pomysłem sztabu z centrum kultury było włączenie do programu artystycznego widowiska przygotowanego przez Manuelę Krzykałę. 22-latka stanowi fenomen w skali nie tylko miasta, bo skupia wokół siebie rzesze młodych miłośników tańca i z powodzeniem poszerza swą działalność o kolejne grupy. Pod jej opieką jest już ponad 300 uczniów. Wszyscy oni zaprezentowali w niedzielę, w domu kultury spektakl muzyczno-taneczny pt. „Michael Jackson Forever”. Przyszło ich oglądać ponad 600 osób, bo sala na 540 miejsc była wypełniona do ostatniego fotela, a wielu chętnych stało. Tego jeszcze nie było odkąd od 4 lat RCK organizuje finał WOŚP w mieście.
Ciekawie wypadł pokaz zimowej kąpieli morsów, zainicjowany przez słynnego Mariana Hampela. Z kolegami z Berserkers Team Venganza wskoczył on do wypełnionych zimną wodą zbiorników strażackich. Wcześniej najodważniejsi z 14-osobowej grupy morsów stąpali do rozbitym szkle i ostrych kamieniach. Ich pokazowi przyglądało się na rynku ponad 100 widzów.
Zbiórka pieniędzy też poszła dobrze jak na wietrzny dzień z niewielką liczbą spacerujących po Raciborzu. 130 wolontariuszy przyniosło 68,5 tys. zł. Rekordzistka Joanna Peszka nazbierała do swej puszki 1699 zł. Na licytacji zebrano 1,5 tys. zł, a wiele gażdetów wciąż można kupić w RCK za pośrednictwem portalu allegro.
ma.w