Radni wyszli z sesji ale się usprawiedliwili
Nędza
Przypomnijmy, na grudniowej sesji rady gminy, podczas realizacji punktu „interpelacje i zapytania radnych” 8 z 14 obecnych na sesji radnych wyszło z sali. Wyszli akurat wtedy kiedy radny Julian Skwierczyński zaczynał przedstawiać swoje pytania i wnioski. Przewodniczący rady Gerard Przybyła, po krótkiej naradzie z radcą prawnym Józefem Waligórą, ogłosił zamknięcie sesji z powodu braku prawomocności dalszych obrad. Po chwili wszyscy nieobecni wrócili na salę, ubrali się i wyszli.
Sprawa wróciła podczas styczniowej sesji. Przewodniczący Przybyła sam od siebie oznajmił, że wszyscy którzy opuścili obrady dostarczyli mu usprawiedliwienia. Trzech radnych miało nawet zapowiedzieć wcześniej, że wyjdą z sali. Reszta dokonała tego już po zdarzeniu. O szczegółach usprawiedliwień Gerard Przybyła nie chciał mówić. Tłumaczył, że każdemu może się zdarzyć, że wyjdzie przed lub w trakcie sesji. Nigdy z tego powodu nikt nie robił dramatu.
(woj)