Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Gorączka sobotniej nocy to tytuł klasycznego filmu z Johnem Travoltą, ale i moje skojarzenie z minionego weekendu gdzie małą delegacją wybraliśmy się z redakcji na bal do Raciborskiej. W restauracji wręczaliśmy nagrody w naszych plebiscytach i dla moich kolegów był to nie lada wyczyn, bo zmagali się z objawami grypy. Liczę, że szybko wrócą do zdrowia, choć ta ciepła zima przynosi nam wiele przykrych niespodzianek w postaci wirusów, czego i ja miałem okazję doświadczyć. Tymczasem na balu przekazaliśmy wybrańcom naszych Czytelników zasłużone gratulacje. Wyniki plebiscytów przypominały dwa bieguny – z jednej strony młoda sportsmenka, nastolatka u progu kariery wyczynowej i edukacji średniego szczebla; z drugiej dojrzały mężczyzna, legenda swojej szkoły i pasjonat nauk ścisłych. Dziewczyna było uroczo nieśmiała, z niedowierzaniem przyjęła werdykt internautów (ponad 30 tysięcy razy klikano jej nazwisko, taka popularność to nie przypadek). Pan profesor podziękował żonie, podkreślając z jakim uczuciem idą razem przez życie. Na tydzień przed Walentynkami to wyznanie o szczególnym znaczeniu. Przyszło mi na myśl, że właśnie relacjonujemy istostny fakt w życiu naszych laureatów. Dla młodej osoby plebiscyt jest jakimś drogowskazem, podpowiedzią co może robić w życiu. Dla zasłużonego nauczyciela to z kolei podsumowanie dorobku pracy, wyraz wdzięczności ludzi, z którymi zetknął się w swej codzienności. Tę parę różnią lata życia ale łączy umiejętność zjednywania sobie przyjaciół, ich przyjaznych gestów i wsparcia. Bo bez dobrych ludzi spotkanych na ścieżce życia, nasza droga może być pełna zdradliwych zakrętów.