Nie ma śniegu kupy są
Bardzo ubolewam nad faktem, że nie doznaliśmy jeszcze w tym roku zimy. Takiej prawdziwej, zimnej, ze śniegiem po kolana. Brakuje chyba wszystkim sanek, smutnie stojących w piwnicach, nart i desek
Nawet kulig odbył się w tym roku na kółkach. Chociaż w zamian za to pięknie świeci nam prawie wiosenne słońce. I jedna rzecz jest niezmienna tej zimy – pieski i ich właściciele, a idąc spacerkiem widzę dokładniej niespodzianki, które dla nas zostawiają w trawce na poboczu. Z tym słońcem to prawie jak na Wielkanoc, niespodzianki szukaj w trawie. Bo nie ma nic milszego jak po spacerze czyścić dziecku buty ze śmierdzącej psiej kupy, do tego schodów i podłogi w mieszkaniu. Od razu przepraszam tych którzy sprzątają, nie o nich mowa. I pomyślałam tak sobie, że może idąc następnym razem spacerkiem zrobimy małą akcję-atrakcję. Wszędzie tam gdzie zauważymy psią kupę wbijemy szaszłykowy patyczek z papierowym kwiatuszkiem. Można napisać na nim swoją opinię lub wymyślić jedno hasło, zrobić szablon który będzie można pobrać w internecie, wyciąć i wetknąć tam gdzie trzeba. A co, niech widzą, że my też widzimy. Cieszyłabym się ogromnie. A teraz życząc miłej lektury cieszę się z naszego już trzeciego wydania.
Katarzyna Kreuzer