Tak się bawi Koło Centrum
W pełnej gotowości nasza 54-osobowa grupa seniorów z Koła Racibórz – Centrum Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów oczekuje na autobus w miejscu zbiórki przy ul. Klasztornej. Pomimo że luty i środek zimy, pada deszcz. Nie zrażeni tym faktem jedziemy na kulig do Wisły. Strach pomyśleć, co to będzie przy takiej pogodzie.
Pierwszy przystanek, to parking w Ustroniu pod Czantorią. Pijemy kawę, zagryzamy ciasteczkami, szykujemy się na wyjazd na Czantorię. Na górze, mimo nie najlepszej pogody, widok na Beskid Ślaski jest dobry. Pijemy grzańca, zjeżdżamy na dół i udajemy się do Wisły. Pogoda w miarę ustabilizowała się – nie pada i jest nawet przyjemnie. Wsiadamy do ciuchci i zwiedzamy Wisłę. Jedziemy do miejsca, gdzie bierze początek królowa polskich rzek – Wisła, a następnie do zameczku – rezydencji prezydenta RP, gdzie główną atrakcją jest miodownik prezydenta RP. Dojeżdżamy do Czarnego, tam czekają na nas sanie, chociaż na gumowych kołach. Przejażdżka odbywa się wzdłuż górskiego potoku i pięknego lasu. Dojeżdżamy do koliby. Tam witają nas góralską muzyką, serwują kwaśnicę, kiełbaski z rożna, chleb ze smalcem, ogórek i herbatę z „prądem”. Tańczymy, bawimy się, słuchamy góralskich opowieści. Tak mija 2,5 godziny naszego pobytu w góralskim szałasie. Z pochodnią w ręku schodzimy do autobusu i wracamy do domu.
Mimo nie bardzo sprzyjającej aury, wyjazd nasz okazał się bardzo udany. Jeżeli ludzie się lubią, chcą być ze sobą, dobrze się czują w swoim towarzystwie, to nic nie jest w stanie zepsuć wspaniałej atmosfery.
Janusz Loch