Atrakcje są ale oferty brak
Powiat potrzebuje produktu turystycznego
Lepiej zainwestować w gabinet figur woskowych niż puszczać filmy o Katyniu. To myśl wygłoszona przez Zbigniewa Woźniaka właściciela Pałacu w Wojnowicach na posiedzeniu komisji rozwoju, gdzie szukano pomysłów na promocję Raciborszczyzny.
Szef komisji Leonard Malcharczyk zaprosił przedstawicieli instytucji i firm zajmujących się promocją w powiecie. Najważniejsza jest tu Agencja na Zamku Piastowskim, która wg radnego Malcharczyka skupiła się za bardzo na promocji samego zamku, a niedomaga w działaniach wobec całego powiatu. – Racibórz i zamek? Pierwsze słyszę. Tak odpowiadają mi ludzie pytani o skojarzenie tych dwóch rzeczy. Nie widzieli żadnych materiałów reklamujących Raciborszczyznę – raportował przed komisją jej szef.
Malcharczykowi marzy się agencja, która łączyłaby wszystko co się da w powiecie pod względem promocji turystyki. – Niech będzie drogowskazem. Bo skąd wiadomo np. będąc w Chałupkach, że w Raciborzu jest zamek? Wszędzie trzeba się wspólnie promować – uważa przewodniczący. Poza tym twierdzi, że choć Raciborszczyna nie narzeka na brak atrakcji turystycznych (akweny, ścieżki rowerowe, zabytki) to nie posiada produktów turystycznych jak np. gospodarstwa agroturystyczne z tanią ofertą noclegową i program zorganizowanego pobytu w okolicy).
Obecny na posiedzeniu Zbigniew Woźniak właściciel Pałacu w Wojnowicach i Muzeum Horroru skrytykował strony internetowe Raciborza i powiatu. – Stary film o Rudach i przewodnik po kościołach. Przecież z Częstochową czy Licheniem nie mamy szans konkurować. Poza tym pisze się o historii zamiast o atrakcjach. A Gdzie są informacje np. o Meandrach Odry? – wyliczał Woźniak. Ponarzekał też na ofertę Zamku Piastowskiego. – Lepiej zrobić tam gabinet figur woskowych, np. z Putinem zamiast wyświetlać filmy o Katyniu. Kto na to przyjdzie? – dziwił się przedsiębiorca z Wojnowic.
(ma.w)