Tysiące lat odnalezione pod fabryką okien
Pietrowice Wielkie, Kornice. W gminie Pietrowice Wielkie znów pracują archeolodzy. Tym razem wykopaliska są prowadzone w miejscu gdzie rozbudowuje się fabryka Eko-Okien w Kornicach.
Badacze z dr Mirosławem Furmankiem na czele dokonali na stosunkowo niewielkiej powierzchni (kilkanaście hektarów) zaskakujących odkryć. Z tej okazji 27 marca zorganizowano w pietrowickim centrum kulturalnym miniwykład o archeologii i historii znalezisk z Kornic.
Prowadzący spotkanie dr Furmanek przypomniał licznie zebranym iż archeologia zajmuje się badaniem działalności człowieka od czasów prehistorii do bliskiej przeszłości. Stanowiska badawcze w Kornicach również opowiadają losy naszych dalekich przodków. Są to dzieje o tyle niezwykłe, że z niezrozumiałych dotąd powodów, na małym skrawku ziemi, osiedlali się w przedziałach tysiącleci ludzie, niemający o sobie żadnych informacji. Pod powstającą nową halą zbiegły się bowiem losy co najmniej sześciu kultur z różnych epok. – Tylu stanowisk archeologicznych, sięgających tak odległych czasów nie ma na całym Śląsku – chwalił doktor z Uniwersytety Wrocławskiego.
Najstarsze ślady działalności ludzi na tym terenie pochodzą sprzed 27 tys. lat. Archeolodzy znaleźli tu resztki krzemieni, z których ówcześni homo sapiens tworzyli pierwsze narzędzia.
Kolejne znaleziska pochodzą sprzed 7 tys. lat i są wytworem ludzi epoki neolitu. Stał tu duży dom i kilka obiektów gospodarczych. Ponadto mieszkańcy tej osady pozostawili po sobie resztki glinianych naczyń.
Po kilkuset latach, około 6,5 tys lat wstecz, tuż obok, powstała inna osada, której obecność potwierdzają znalezione pod ziemią naczynia wstęgowe.
W okresie od 4,7 do 5 tys. lat temu pod dzisiejszą fabryką okien funkcjonowali ludzie kultury amfor kulistych. Byli to hodowcy zwierząt, prowadzący półkoczowniczy tryb życia. Postawili tu budynki o słupowej konstrukcji, której ślady odnaleźli badacze. Innymi pozostałościami po tej grupie są gliniane figurki, naczynia oraz ofiarne groby zwierząt.
Pod koniec epoki neolitu, około 4,5 tys. lat temu na tym terenie funkcjonowała inna osada ludzi kultury pucharów dzwonowych. Do tej pory znaleziska po nich odnajdowano na zachodzie Europy, południu Francji i w Wielkiej Brytanii. Byli to prawdopodobnie pierwsi ludzie ujeżdżający konie i strzelający z łuków. Być może potrafili obrabiać miedź. Pozostałości po nich są największym takim odkryciem w Polsce po drugiej wojnie światowej.
Pozostałości po kolejnych mieszkańcach prehistorycznych Kornic wskazują na epokę brązu. Ludzie ci patrzyli na niebo sprzed trzech tysięcy lat. Należeli do kultury łużyckiej, a archeolodzy znaleźli m.in. fragmenty ich maszyn tkackich, grzechotki itd. Ówcześni wybudowali wokół swego grodu fosę okalającą kilkanaście hektarów ziemi.
Ostatni ślad ludzi na tym skrawku ziemi pochodzi z XIII wieku. Wtedy osiedliło się tu kilka rodzin, mieszkających w czterech ziemiankach. Po małej wiosce nie pozostało wiele (fragment pieca i glinianych schodów) bo wynieśli się stąd po około jednym pokoleniu. Być może przesiedlili się niedaleko dając tym samym początek dzisiejszym Kornicą.
Archeolodzy przyznają, że nie potrafią zrozumieć dlaczego lokalizacja przyciągała tu tak wielu ludzi. Na lekkim wzniesieniu nie ma specjalnych warunków sprzyjających osadzie. Jedno jest pewne: Pietrowice i okolice były terenem po którym stąpali już neandertalczycy sto tysięcy lat temu – dowodzą temu inne badania na granicy z Pietraszynem.
(woj)