W Nędzy nie chcą rady seniorów przed wyborami
Nędza. Na ostatniej sesji rady gminy samorządowcy rozważali przyjęcie uchwały o powołaniu gminnej rady seniorów. Pomysł ten wypłynął od przedstawicieli stowarzyszeń, związków i grup zrzeszających osoby starsze na terenie gminy.
– Chcą być naszym głosem doradczym, który mógłby dodatkowo realizować sprawy ważne dla osób starszych – wyjaśniła wójt Anna Iskała, do której to właśnie ze swoją inicjatywą zwrócili się seniorzy. – Statut rady seniorów napisali sami. Moim obowiązkiem jest wam ten dokument i inicjatywę przedstawić – dodała asekurując się, że to nie jej pomysł. Zarówno sama wójt jak i Gerard Przybyła, przewodniczący rady i reszta jej członków, dziwili się, że na obradach nie ma nikogo z przedstawicieli ewentualnego samorządu seniorów.
W statucie seniorów, który miał być przyjęty przez radnych, określono cele i zakres działania gminnej rady seniorów, tryb powoływania jej członków i mniej interesujące zapisy. Do tego dołożono opinię z katowickiego Stowarzyszenia Wspierania Organizacji Pozarządowych. Prezes SWOP Anna Szelest chwaliła w niej całą inicjatywę, lecz przestrzegła aby nie powoływać rady przed wyborami samorządowymi. Ktoś mógłby wykorzystać to do prywatnej kampanii wyborczej – któryś z seniorów mógłby chcieć spróbować swych sił w regularnej radzie gminy lub nawet na stanowisku wójta.
Przewodniczący Przybyła zauważył, że już w radzie gminy jest kilku radnych w słusznym wieku i nie widzi problemu, aby do nich zwracali się ich rówieśnicy ze swoimi pomysłami. Był bardzo zawiedziony brakiem obecności zainteresowanych. Radna Renata Bienia obawiała się, że śladem seniorów mogą pójść inne grupy, przez co powstanie wiele rad. – Obecne organizacje mają z nami kontakt i znamy ich potrzeby – przekonywała do odłożenia powoływania nowego tworu.
Gerard Przybyła dodał, że rozmawiał z kilkoma inicjatorami rady seniorów i doszedł do wniosku, że ich oczekiwania są zbyt wysokie do realnych możliwości. – Mogą z tego wyniknąć niesnaski. Im się marzą wielkie rzeczy, które ani im nie przysługują, ani my nie jesteśmy w stanie zrealizować – powiedział.
W dyskusji głos zabrał wicestarosta Andrzej Chroboczek, który jest zapraszany na sesję rady gminy. – W przypadku konsultacji urzędowych trzeba zwoływać takie rady, aby zasięgnąć ich opinii. Wiem, że na początku jest duży optymizm, ale po czasie powstają schody choćby z problemów ze zwołaniem członków takiej rady na obrady. Ponadto ich opinia nie jest w rezultacie wiążąca – tłumaczył i dodał, że nie słyszał o dobrze działającej radzie seniorów. Przewodniczący Przybyła dodał, że nic się nie stanie jeśli decyzja o powołaniu rady seniorów zostanie odroczona do zakończenia listopadowych wyborów samorządowych. Takie samo zdanie mieli wszyscy radni, którzy zdecydowali o nieprzyjęciu uchwały powołującej radę seniorów. Wśród argumentów przeciw, najbardziej istotny wydawał się brak kogokolwiek z otoczenia zainteresowanych.
(woj)