Rada ministra: brać dworzec jaki jest
Co o pomyśle przejęcia dworca przez samorząd myślą ci, którym tematyka kolejowa jest bliska z racji zawodu i pasji?
W kwietniu rada miasta, zgodnie z zapowiedzią przewodniczącego Tadeusza Wojnara, ma pochylić się ponownie nad przyszłością dworca PKP w Raciborzu. Choć w listopadzie 2013 r. radni głosowali za przejęciem obiektu przez samorząd, to szef rady uważa, że nakłady na jego remont „zarżną budżet” Raciborza. Stanowisko Wojnara zaskoczyło prezydenta Lenka, który od 2007 roku negocjuje z PKP w sprawie dworca i jest już na finiszu ustaleń. Jakie kroki powinien podjąć w tej sytuacji samorząd? Spytaliśmy o to senatora PO Adama Zdziebłę; byłego kandydata na prezydenta miasta i kolejarza Piotra Klimę oraz prezesa stowarzyszenia Kolej na Śląsk.
– To byłby dobry krok – przekonuje polityk Platformy Obywatelskiej. Zdaniem senatora remont obiektu można przeprowadzić za pieniądze europejskie. Adam Zdziebło jest wiceministrem rozwoju regionalnego. Resort podjął właśnie „temat kolejowy, który jest aktualnie jednym z istotniejszych”. Tłumaczy współczesną strategię PKP, wyzbywającego się swych licznych nieruchomości. – Najpierw wystawia się budynek dworcowy na przetarg, a kiedy dwukrotnie okazuje się on nieskuteczny to kolej wchodzi w reakcję z samorządem i pyta czy ten za symboliczną kwotę nie chciałby obiektu przejąć. Gdy samorząd nie wyraża zainteresowania to PKP szuka dalej najemcy. Sama nie podejmie się zadania, bo prowadzi politykę ograniczania liczby nieruchomości w swoim zarządzie – wyjaśnia Adam Zdziebło.
Dlatego jego zdaniem przejęcie dworca PKP w Raciborzu byłoby dobrym krokiem miejscowego samorządu. – Z wykorzystaniem pieniędzy europejskich miasto może nadać mu nowe funkcje. Zachowane zostaną wówczas te tradycyjne, związane z obsługą pasażerów jak i nowoczesne, zarówno użytkowe jak i miastotwórcze, np. dla różnego rodzaju NGO-sów – podkreśla senator Zdziebło.
Polityk Platformy przypomina, że trasa kolejowa z Raciborza do Ostrawy znajdzie się w przyszłości w tzw. korytarzu europejskim. – Absolutnie uspokajam, tu się nic nie zmienia w stosunku do wcześniejszych planów. Kosultujemy różnego rodzaju kolejowe dokumenty strategiczne, ale nie dotyczą one zmian na odcinku raciborsko-opawskim – wiceminister rozwiewa obawy czy dworzec będzie miał kogo obsługiwać.
Zapytałbym kolejarzy o przyszłość
Piotr Klima, który podczas pracy w samorządzie wielokrotnie apelował o jak najszybsze przejęcie dworca, teraz radzi ostrożność. – Inna była sytuacja przed laty. Domagałem się przejęcia za darmo, stan dewastacji był niższy niż teraz. Dworzec wymaga niesamowitych inwestycji bo jest w fatalnym stanie – ocenia były samorządowiec. Teraz radzi prezydentowi Lenkowi dotrzeć do planów PKP czy przez Racibórz będzie prowadzony transport pasażerski i towarowy w stopniu pozwalającym na utrzymanie obecnej infrastruktury. – Od tego trzeba zacząć. Jeśli zostaniemy na uboczu to taki obiekt nie wykorzysta swego potencjału – mówi raciborzanin. Nie jest zwolennikiem by dworzec zamieniać w centrum handlowe. Dopuszcza funkcje komercyjne, ale jego zdaniem kluczowe winny być usługi publiczne. – Widziałbym tam punkty obłsugi np. starostwa, ZUS czy biuro paszportowe lub inne instytucje jakie opuściły miasto – podkreśla Klima. Inwestycję w dworzec w oparciu o budżet miasta nazywa ryzykancką, ale zauważa, że podobną w charakterze była budowa aquaparku, który teraz wzbudza ogromne zainteresowanie.
To jedyny ratunek dla dworca
Łukasz Bordo, prezes stowarzyszenia Kolej na Śląsk, popiera stanowisko prezydenta Lenka w tej sprawie. – Jedynym ratunkiem dla dworca jest przejęcie obiektu przez samorząd. Dla PKP dworzec w Raciborzu nie ma strategicznego znaczenia. O remoncie nie ma mowy, jedynie można liczyć na jakieś prace konserwacyjne – ocenia Bordo. Krytykuje postrzeganie dworcu jako miejsca pod galerię handlową. – Widziałbym tam mały pasaż handlowy z prasą i gastronomią. Będzie generował ruch na dworcu i uprzyjemniał pasażerom oczekiwanie na pociąg – uważa prezes. Według niego, remont dworca można sfinansować ze środków unijnych, z których na ten cel czerpią liczne samorządy w Polsce. – Dworzec w Raciborzu ma ogromny potencjał, który trzeba umieć wykorzystać. Stworzenie centrum przesiadkowego zintegruje kolej z miejską komunikacją, zaś bliskie sąsiedztwo dworca autobusowego PKS można również w umiejętny sposób wykorzystać. Budowa parkingu przy dworcu w systemie „park and ride” zachęci mieszkańców miasta i okolic do przesiadki na pociąg – dodaje Łukasz Bordo. Przestrzega przed wstrzymywaniem się z działaniami w sprawie dworca kolejowego bo „może to zarżnąć kolej w Raciborzu”.
(ma.w)