Chodzą po domach, świecą latarkami? Dzwoń na policję
Krzanowice, Bojanów. Spotkanie komendanta komisariatu w Krzyżanowicach Mirosława Mularskiego nie skończyło się na przedstawieniu suchych danych i statystyk.
Policjant chwalił się m.in. lepszą wykrywalnością na podległym mu terenie (gminy Krzyżanowice i Krzanowice). Wyjaśnił, że zgodnie z ogólnopolskim trendem przy próbach kontaktu z dyżurnym pod nr 997 coraz częściej będziemy łączeni z centralą w komendzie powiatowej lub nawet wojewódzkiej. Radny Herbert Czogała zainteresował funkcjonariusza dziwnym zachowaniem obcych osób pojawiających się w wioskach wokół Krzanowic. – Chodzą nocą i świecą latarkami po domach. Sprawdzają chyba czy ktoś jest w środku. W związku z tym proszę o zwiększenie liczby patroli – zwrócił się do komendanta. Ten, nieco zdziwiony, przyznał, że nie słyszał o tym wcześniej. – W gminie Krzyżanowice ludzie stali się bardzo czujni po tym jak przez ich gminę przeszła fala kradzieży. Obecnie dobrze współpracujemy z tamtejszymi mieszkańcami i zawsze jesteśmy informowani kiedy w okolicy pojawi się ktoś podejrzany – wyjaśnił i poradził aby częściej kontaktować się z jego jednostką. – Pojawiamy się naprawdę szybko – zapewnił. Na koniec komendant Mularczyk wyjaśnił jak wygląda współpraca z czeską policją, która podobnie jak polska może przekraczać granicę w wyniku np. pościgu za przestępcą. – Funkcjonariusze za granicą swojego kraju mogą dokonać ujęcia przestępcy, ale muszą przekazać go policji kraju, w którym się znajdują – tłumaczył i przyznał, że takie przypadki miały już miejsce.
(woj)