SKANDAL W B KLASIE! Piłkarz zaatakował sędziego. Ten przerwał mecz
PIŁKA NOŻNA – B klasa podokręg Racibórz
Tylko 61 minut trwał w Czernicy mecz pomiędzy tamtejszym Zameczkiem a Płomieniem Kobyla.
W 61. minucie meczu pomiędzy LKS Zameczek Czernica – Płomień Kobyla sędzia Grzegorz Piwowarczyk po tym, jak został zaatakowany przez piłkarza z Kobyli, któremu chwilę wcześniej pokazał czerwoną kartkę, zakończył spotkanie. Miejscowi wtedy prowadzili już 3:0, a przyjezdni grali w dziesiątkę.
Obie ekipy w tym sezonie mierzą w awans do A klasy. Promocję uzyskają dwie najlepsze drużyny rozgrywek, a Czernica przed tym meczem miała 3 punkty mniej niż Kobyla. Spotkanie miało więc ogromne znaczenie. Gospodarze chcąc wyprzedzić swojego rywala w tabeli, musieli zrewanżować się za jesienną porażkę 1:3 w Kobyli. Od początku meczu Czernica przejęła inicjatywę, którą udokumentowała w 21. minucie. Wtedy to po podaniu Dawida Wałacha sytuację sam na sam z bramkarzem Kobyli wykorzystał Krzysztof Michna. Tuż przed przerwą prowadzenie gospodarzy podwyższył Michał Bąk, który skorzystał z podania Krzysztofa Michny. Dla gospodarzy w tym momencie ten mecz mógłby już się skończyć, bo wynik 2:0 skutkował lepszym bilansem w dwumeczu z Kobylą. Po zmianie stron Czernica jednak ani myślała bronić korzystnego rezultatu. W 53. minucie w polu karnym faulowany był Krzysztof Michna. Sam poszkodowany postanowił wymierzyć sprawiedliwość, ale jego intencje wyczuł Artur Staniek, bramkarz gości i pewnie złapał piłkę. Dwie minuty później było już jednak 3:0. Podaniem z głębi pola popisał się Robert Kuczmaszewski i oko w oko z golkiperem Płomienia stanął Bąk, który strzelając gola doznał kontuzji, po której musiał zejść z boiska. W 59. minucie dobre widowisko sportowe przerodziło się coś, czego nie powinny oglądać dzieci, których w sporej liczbie przyprowadzili na ten mecz rodzice. Najpierw dwie żółte kartki za niesportowe zachowanie, a w konsekwencji czerwoną zobaczył Paweł Wystryk z Kobyli. Chwilę później w ten sam sposób z boiska wyleciał jego kolega z drużyny Michał Piątek. 23-letni zawodnik gości jednak zanim zszedł z murawy, zaatakował arbitra spotkania, który od razu odgwizdał koniec meczu. Wywiązała się szamotanina, na boisko wbiegli kibice gości, z których szczególnie jeden był agresywny. Po chwili na murawie było już kilkadziesiąt osób, ale na szczęście szybko się uspokoiło. Być może dlatego, że wśród kibiców obu drużyn byli fani w bluzach Górnika Zabrze, którzy tonowali nastroje. Po zejściu do szatni emocje jednak się nie skończyły, bowiem sędzia spotkania postanowił wezwać policję. Po 20 minutach zjawił się w pełnym rynsztunku z bronią i w kominiarkach oddział prewencji. Prezes Płomienia Mirosław Wieczorek w rozmowie z nami powiedział, że Michał Piątek już więcej w barwach drużyny z Kobyli nie zagra.
Łukasz Kozik