Wójt Utracki się nie zgadza na likwidację przychodni weźmie przykład z Gogolina
Krzyżanowice, Gogolin.
Niedawno pisaliśmy o czarnym scenariuszu jaki zarysował przed samorządowcami gminy Krzyżanowice Sławomir Kunysz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Krzyżanowicach. Mówił on o zagrożeniu zamknięcia kolejnych przychodni w lecznicach na terenie gminy. Jako powód podał niskie zainteresowanie lekarzy pracą na wioskach.
Wójt Grzegorz Utracki, który nie był obecny podczas wystąpienia Sławomira Kunysza odniósł się do jego relacji podczas kolejnej sesji.
Wójt opowiedział o wizycie studyjnej w Gogolinie. – Interesowało mnie co tam robią w sprawach infrastruktury społecznej, gospodarczej i kulturalnej. Gmina ta jest porównywalna w liczbie mieszkańców do naszej. Powiem wam, że tamtejszy ośrodek zdrowia prowadzi kilkanaście poradni specjalistycznych w ramach kontraktów z NFZ – relacjonował. Grzegorz Utracki dodał, że gogolińscy lekarze ściągnęli do swoich poradni mieszkańców okolicznych gmin, przez co ich ośrodek nie jest zagrożony żadnymi cięciami. – To pokazuje skale porównawczą jak to działa u nas. Czy jest dobrze, czy może być lepiej? – zwrócił się do radnych.
Wójt zapowiedział, że zamierza konsultować z gogolińskim samorządem to jak zorganizowali tam prężną lecznicę. Nie zgadzał się na pogodzenie z zapowiedziami Sławomira Kunysza. – Te słowa brzmiały jak przygotowywanie nas do kolejnych likwidacji przychodni. Potem staniemy przed faktem dokonanym i usłyszymy, że przecież była już o tym mowa. Ja się z tym absolutnie nie zgadzam – powiedział. Na koniec wątku dodał, że jak się chce, to się da.
(woj)