Drogę do Opola już muszą kleić
W Studziennej i Sudole na drodze krajowej nr 45 pojawiły się asfaltowe, czarne placki. Szosa odnowiona późną jesienią 2011 roku już jest naprawiana. Tzw. nakładka, na jaką GDDKiA zdecydował się zamiast remontu generalnego to rozwiązanie krótkotrwałe.
Natężenie ruchu na krajówce jest tak duże, że w ciągu 2 lat powstały zniszczenia wymagające naprawy. Pod koniec ubiegłego roku tą samą technologią – nakładką asfaltową – poprawiono stan ul. Bogumińskiej w Studziennej. Czeka ją ten sam los co ul. Hulczyńską. Za kilkanaście miesięcy można spodziewać się tam ekip drogowców. Te „odwiedziły” Studzienną i Sudół w minionym tygodniu.
Liczba tirów poruszających się drogą krajową nr 45 miała spaść po otwarciu autostrady A1. Tak zapowiadał m.in. prezydent Raciborza Mirosław Lenk pocieszając mieszkańców dzielnic podczas corocznych spotkań z urzędnikiem. Trudno szacować, że tak się stało. Miejscowi twierdzą, że wielotonowców jest nawet więcej, bo dostrzegają przewoźników, którzy wcześniej nie jeździli przez dzielnice Raciborza. Za przejazd autostradą trzeba płacić (na razie w przypadku ciężarówek) i firmy każą kierowcom szukać bezpłatnych dróg, a taką jest DK 45. Co prawda w kraju są krajówki obciążone systemem viatoll – elektronicznego poboru opłat ale szosa z Chałupek na Opole do takich nie należy.
Jak ustaliliśmy, poseł Henryk Siedlaczek z PO nie podejmował dotąd starań o nadanie statusu odpłatności za przejazd DK 45 przez Racibórz, ale też nikt z tutejszego magistratu nie prosił go o to. Przypomnijmy, że parlamentarzysta z Raciborszczyzny angażował się w sprawę remontu DK 45 gdy jej fragmenty gruntownie zmoderniozowano na odcinku od myta do Starowiejskiej oraz w Miedonii.
Nasze zapytanie o podejmowane przez samorząd działania by w system viatoll wyposażyć trasę przez Racibórz pozostało jak dotąd bez odpowiedzi. Wcześniej dopytywał o to na sesji radny Ryszard Frączek z opozycyjnych Oblicz. Wydział dróg zasłania się tu procedurami – o płatnym statusie dróg decyduje się na szczeblu rządowym.
ma.w