50-lecie przedszkola nr 15
– Przedszkole istnieje dzięki dzieciom i dla dzieci i to im dedykuję ten jubileusz – mówiła w czasie uroczystej gali w RCK Urszula Frydel, dyrektor przedszkola.
Przedszkole nr 15 jest pierwszym w Raciborzu, które może cieszyć się z jubileuszu 50-lecia istnienia. W czasie uroczystości w RCK prezydent Mirosław Lenk nie szczędził słów uznania wszystkim osobom, które były zaangażowane w jej organizację. – Ta sala jest niezwykle wymagająca, gratuluję organizatorom tego, że udało się ją zapełnić – powiedział.
W rozmowie z nami dyrektor placówki Urszula Frydel nie kryła, że na sukcesie gali jubileuszowej zaważyło zaangażowanie rodziców, grona pedagogicznego i pracowników administracji. – W organizację jubileuszu zaangażowała się cała społeczność naszego przedszkola – podkreśliła i dodała, że podziękowania należą się również sponsorom, w tym Franciszkowi Hosnowskiemu, który dla wszystkich przedszkolaków ufundował ciasto na podwieczorek.
Co decyduje o tym, że mimo trudnej sytuacji demograficznej, w jakiej znalazł się Racibórz, przedszkolu udaje się trwać i pomagać w wychowaniu kolejnych pokoleń dzieci? Przede wszystkim renoma. – Dużo dobrego słyszeliśmy z żoną o tym przedszkolu, a jedną z przedszkolanek była nasza sąsiadka. To też miało znaczenie. Na decyzji o posłaniu naszych córeczek do „piętnastki” zaważyły więc przede wszystkim względy wychowawcze – mówi Adam Nizioł, ojciec uczęszczającej do przedszkola Kasi i absolwentki przedszkola z 2010 roku Oli.
– Staramy się, żeby dzieci były radosne, uśmiechnięte, żeby przychodziły do nas z chęcią. Organizujemy im zabawy z angielskim, tańcem, zajęcia logopedyczne, a nawet redaktorskie – mówi Urszula Frydel. Efektem tych ostatnich jest redagowana przez dzieci razem z nauczycielką gazetka przedszkolna, w której umieszczane są wszystkie informacje z życia placówki. Gazetkę chętnie kupują rodzice.
– Zdarzają się lata, kiedy dzieci potrafią przez dwa tygodnie płakać za rodzicami, ale po tych dwóch tygodniach panie są już dla nich ciociami, tulą je i z tymi paniami dzieci idą do ostatniej grupy, a potem... nie potrafią się z nimi rozstać. Również rodzice są bardzo wzruszeni, kiedy dzieci odchodzą z przedszkola – mówi Uruszla Frydel.
– Władzom Raciborza, rodzicom, nauczycielom, dzieciom życzę zdrowia i uśmiechu, żeby to radosne widzenie rzeczywistości, które mamy w przedszkolu, trwało przez całe życie – powiedział na koniec poseł Henryk Siedlaczek.
żet