Burza mózgów nad energią z natury
Jerzy Buzek wziął udział w debacie o przyszłości OZE w Polsce
Były premier mówił o energetyce odnawialnej z pozycji europarlamentu. W ubiegłym roku przedstawił w Brukseli raport, jaki uzyskał niemal powszechne poparcie tamtejszych posłów.
Zawierał on stwierdzenie, że każdy kraj będzie wykorzystywał te źródła energii, które ma do dyspozycji. – Energetyka odnawialna to źródło, które ma do dyspozycji każdy z krajów członkowskich i żaden przepis Unii Europejskiej nie zagraża jej rozwojowi – podkreślił profesor. Brakuje mu takiego nastawienia do eneregetyki odnawialnej jakie w UE było jeszcze 6 lat temu. – To przejściowa rzecz. Jeśli wyjdziemy z ekonomicznego dołka to jestem przekonany co do rozwoju tej dziedziny. Gaz z łupków jest niepewny, energetyka atomowa również. A postęp w energetyce wiatrowej, w wykorzystaniu biomasy czy energii słonecznej jest ogromny – mówił w Raciborzu zwycięzca ostatnich wyborów. Podkreślał, że nie można ani na chwilę zapomnieć jak ważna jest dla bilansu energetycznego Polski prosumencka energetyka.
Zdaniem Jerzego Buzka rozwój cywilizacyjny Polski zmusi nasz kraj do zwiększenia zapotrzebowania na energię elektryczną. – Teraz pod tym względem wyprzedza nas np. mniejsza Dania. Aż się prosi by 20 – 30% prądu było z energetyki odnawialnej. Chyba, że chcemy energię kupować na Ukrainie – gość forum nie krył zdziwienia takim pomysłem. Jego zdaniem racjonalne myślenie o samowystarczalności krajowej gospodarki wymaga odpowiedniej strategii w zakresie OZE.
Głos w debacie zabrał również przedstawiciel ministerstwa gospodarki Janusz Pilitowski. Informował o pracach jakie trwają nad programem polityki energetycznej do 2050 roku. Przyznał, że w miksie energetycznym OZE nie mają dobrej pozycji, ale trzeba wspierać inicjatywy lokalne w tym zakresie. – Energia odnawialna będzie się rozwijać w Polsce – zapewniał przedstawiciel sfer rządowych. Według niego to rynek będzie decydował w jakim tempie to nastąpi.
Grzegorz Wiśniewski, organizujący forum przemysłu w Raciborzu, zaznaczył, że rynek wymaga od dwóch zainteresowanych stron tej samej informacji, której na razie brakuje. – Jak tak dalej pójdzie to może dojść do narodzin drugiej Samoobrony związanej z branżą energii odnawialnej. Rząd nie może grać z obywatelem w dupniaka. Energia prosumencka musi być trwałym elementem gospodarki – mówił ekspert w dziedzinie odnawialnych źródeł energii.
Katarzyna Motak ze Związku Pracodawców Forum Energetyki Odnawialnej (ZP FEO) krytykowała opieszałość parlamentu w pracach nad ustawą o OZE. – Im dłużej będzie odkładana, tym gorzej dla rynku, dla którego luka w czasie jest szkodliwa. Branża jest już gotowa, państwo jeszcze nie – przekonywała. Polskie firmy porównywano z rynkiem niemieckiem i okazało się, że w zakresie fotowoltaiki rodzime przedsiębiorstwa wykorzystują tylko 16% swoich mocy przerobowych, co przy dalszej stagnacji, jeśli chodzi o przepisy państwowe, stawia pod znakiem zapytania opłacalność takiej działalności.
Mariusz Weidner