Lekarze muszą być etyczni niezależnie od klauzuli
Ponad 3600 lekarzy i studentów medycyny podpisało się pod deklaracją wiary. Czy trzeba aż takiej manifestacji religijnych przekonań, jeśli chce się być dobrym lekarzem leczącym w zgodzie z zasadami etyki?
Czy przysięga Hipokratesa nie wystarcza? Czy pracując w takim zawodzie, nie pojawia się ryzyko podejmowania decyzji o życiu lub śmierci drugiego człowieka? Nadal obowiązująca jest zasada: „przede wszystkim nie szkodzić”, a co, kiedy trzeba dokonywać wyborów, bo nie można pomóc? Z odpowiedzią na te i z pewnością jeszcze wiele innych trudnych pytań związanych z leczeniem ludzi, każdy lekarz będzie musiał zmierzyć się sam.
– Nic mi nie wiadomo, żeby któryś z moich asystentów podpisał klauzulę sumienia. Każdy z nas kieruje się wartościami etycznymi i niekoniecznie trzeba podpisywać klauzulę, która ma poświadczać, że człowiek zachowuje się etycznie – mówi ordynator oddziału położnictwa i ginekologii raciborskiego szpitala Dariusz Kujawski.
Przeciwny jest ograniczaniu możliwości korzystania z badań prenatalnych. – Uważam, że takie badania są pacjentkom potrzebne, nie zgadzam się z teorią, że badania prenatalne są zawoalowaną drogą do terminacji ciąż – dodaje. Wyjaśnia, że w badaniach wykonywanych w 20 – 22 tygodniu ciąży zwraca się szczególną uwagę na układ krążenia płodu. W przypadku wykrycia takiej wady poród odbywa się w ośrodku o wyższym stopniu referencyjności (w klinice), gdzie noworodek może byś poddany natychmiast operacyjnemu leczeniu i szansa na przeżycie wzrasta spektakularnie. Podobnie jest ze schorzeniami innych układów organizmu płodu.
Doktor Dariusz Kujawski potwierdza, że największym problemem pozostaje terminacja ciąż. W sytuacji, gdy wada jest duża, bez szans na przeżycie płodu, wątpliwości etyczne są mniejsze. Duże wątpliwości etyczne budzą natomiast wady, z którymi dziecko może żyć. Problem stanowią wady genetyczne, rozpoznawane w pierwszym trymestrze, które powodują upośledzenie noworodka, ale nie powodują jego zgonu. Sytuacja jest dramatyczna i dla lekarza, i dla przyszłych rodziców. Większość kobiet świadomie decyduje się na donoszenie ciąży i poród. Bardzo tym pacjentkom współczujemy i szanujemy ich decyzje. Mogą również zdarzyć się przypadki nacisku, żeby wykonać zabieg w sytuacji dla lekarza etycznie niejednoznacznej.
– Do tej pory, na szczęście nie musiałem się z tym zmierzyć. Jak na razie cała wrzawa medialna podgrzała tylko nastroje i skłóciła środowisko – przyznaje ordynator Dariusz Kujawski.
Przeciwny jest też dzieleniu szpitali na aborcyjne i nieaborcyjne. Wtedy większość szpitali, bojąc się napiętnowania, wybierze drugą możliwość, a biedne pacjentki pozostaną ze swymi problemami.
Nam kobietom pozostaje nadzieja, że lekarze podpisujący deklarację wiary powiadomią nas o tym zanim rozpoczną leczenie, najlepiej zamieszczając taką informację przed wejściem do swego gabinetu lekarskiego.
(ewa)