Próbują mnie naśladować
Piłka nożna – Przedsezonowy wywiad z Łukaszem Monetą
Ruszyły rozgrywki T–Mobile Ekstraklasa. Racibórz w klubach grających w najwyższej polskiej lidze reprezentuje dwóch piłkarzy. Kolejny sezon w Cracovii Kraków spędzi Łukasz Zejdler. Do pierwszej drużyny mistrza Polski – Legii Warszawa z rezerw wciąż próbuje przebić się Łukasz Moneta. Przed dwoma tygodniami temu ostatniemu dano możliwość zadebiutowania w rywalizacji o Superpuchar Polski, gdzie Legia zmierzyła się z Zawiszą Bydgoszcz.
– Wszedłeś w 73. minucie meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Jakie są twoje wrażenia po spotkaniu o Superpuchar Polski?
– Wrażenia po meczu są jak najbardziej pozytywne. Zagrać przez kwadrans w meczu o stawkę przy tak wspaniałej publiczności, to naprawdę coś wielkiego. Szkoda tylko, że nie udało nam się wygrać. Ten moment na pewno zostanie na bardzo długo w mojej pamięci.
– Jaka jest twoja obecna pozycja w Legii? Czy zadebiutujesz w ekstraklasie w tym sezonie?
– Moją pozycję w Legii powinien określić sztab szkoleniowy, ja staram się robić to, co do mnie należy, czyli ciężko pracować i cierpliwie czekać na szansę. Gdyby w tym sezonie udało mi się zadebiutować w ekstraklasie, byłbym bardzo zadowolony, czas jednak pokaże czy nadejdzie ten moment.
– Jesteś w Legii od roku. Jak wygląda organizacja pracy w tym klubie?
– Organizacja w klubie robi naprawdę duże wrażenie, wszystko jest tak jak powinno, niczego nie brakuje pod względem sportowym, jak i organizacyjnym.
– Jak wygląda twój powszedni dzień od rana do wieczora?
– Każdy dzień zaczynam dosyć wcześnie, około godziny 6.30–7.00, jadę do klubu, by godzinę później zjeść śniadanie. Po śniadaniu mam ponad godzinę dla siebie, w tym czasie przygotowuję się do treningu. Jest to czas na wizytę u fizjoterapeuty i ćwiczenia wzmacniające dany mięsień lub staw (skokowy, kolanowy) po przebytej kontuzji. Później jest oczywiście trening, a po treningu udajemy się wszyscy na obiad. Wracam do mieszkania około godziny 13.00, staram się jak najwięcej czasu spędzać w klubie. Po powrocie mam czas wolny dla siebie, w tym czasie robię wiele rzeczy jak np. oglądam filmy, rozmawiam z rodziną i dziewczyną, jadę na zakupy, spotykam się z kolegami lub po prostu odpoczywam.
– Jak bardzo profesjonalnie traktujesz karierę? Czy uroki wielkiego miasta cię nie kuszą?
– Kariera to może za dużo powiedziane, póki co, jest to moja przygoda z piłką i staram się ją traktować dosyć poważnie. Uroki Warszawy w żaden sposób mnie nie kuszą. Wiadomo, wszystko jest dla ludzi, jeśli się to robi z głową i umiarem, to nie ma w tym nic dziwnego i złego.
– Kto jest dla ciebie największym autorytetem w Legii?
– Myślę, że dla każdego zawodnika grającego w Legii największym autorytem jest Lucjan Brychczy. Jego osiągnięcia sportowe robią wrażenie, ale również to, w jakiej świetnej formie znajduje się będąc w tym wieku. Każdy w klubie darzy go ogromnym szacunkiem.
– Jak jesteś traktowany tam jako chłopak ze Śląska?
– W drużynie i ogólnie w klubie jestem bardzo dobrze traktowany, koledzy z drużyny i trenerzy lubią jak coś powiem gwarą. Bardzo często próbują mnie naśladować i powtarzać jakieś słowa, ale wiadomo, że całkiem inaczej to brzmi.
– Czy często przyjeżdżasz w swoje rodzinne strony? Jaki masz kontakt z Raciborzem aktualnie?
– Bywam na Śląsku średnio raz na miesiąc. Kontakt z Raciborzem mam dobry, dużo czytam na stronach internetowych o tym co się dzieje w mieście, ale również dzięki moim znajomym, z którymi jestem w stałym kontakcie. Dzięki temu dowiedziałem się chociażby o tym, że po remoncie otworzyli „Piotrusia”, przy najbliższej okazji na pewno wybiorę się z moją dziewczyną na kawę mrożoną.
– Legia walczy o awans do elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów. Polskiemu klubowi od kilkunastu lat nie udało przedostać się do fazy grupowej. Jak oceniasz szanse Legii w eliminacjach?
– Wydaje mi się, że w tegorocznych eliminacjach do Ligi Mistrzów Legia ma spore szanse. Wszystko zależy od tego na kogo będą wpadać w kolejnych rundach. Pierwszy mecz II rundy pokazał, że łatwo na pewno nie będzie i trzeba uważać na każdego przeciwnika, tu gra się o Ligę Mistrzów i każdy zespół chciałby tam zagrać oddając serce na boisku.
– Rezerwy Legii nadal będą występować w III lidze, czy w przyszłym sezonie uda się wywalczyć awans?
– W poprzednim sezonie zabrakło nam naprawdę niewiele, aby zająć pierwsze miejsce i walczyć w barażach o II ligę, w tym sezonie cel jest taki sam jak w poprzednim. Chcemy awansować do II ligi lecz nie będzie to łatwe, jest wiele dobrych drużyn, czekają nas przede wszystkim emocjonujące derby z Polonią Warszawa.
– Pierwsza drużyna Legii będzie próbowała trzeci raz z rzędu zdobyć mistrzostwo Polski. Kto może być najgroźniejszym rywalem?
– Legia bez wątpienia jest na chwilę obecną najlepszą drużyną w Polsce. Sądzę, że zdobędą trzecie mistrzostwo Polski z rzędu, plany będzie na pewno chciał pokrzyżować odwieczny rywal Legii – Lech Poznań, pomiędzy tymi dwoma drużynami rozegra się walka. Myślę, że włączy się też bardzo wzmocniona Lechia Gdańsk, ale nie zagrozi Legii na tyle, by przeszkodzić w zdobyciu mistrzostwa.
Rozmawiał Maciej Kozina