Agronowiny: Klęska urodzaju
Choć zbiory rzepaku były w tym roku bardzo udane, to na wysokie ceny w skupach rolnicy nie mogli liczyć. Nie lepiej było z pszenicą konsumpcyjną, której niski procent białka zadecydował o niższej jakości.
W tym roku mamy bardzo dużą nadprodukcję rzepaku. – W skali kraju szacuje się, że będzie go milion ton więcej, niż zakłady będą mogły przerobić. Posiano ok. 900 tys. ha rzepaku. Zakładając, że zbiór wyniesie 4 tony z każdego hektara, w prostym rachunku da to ok. 3,5 mln ton zbioru krajowego. Ponieważ zakłady tłuszczowe przerabiają od 2,2 mln do 2,5 mln ton rzepaku, stąd spora nadwyżka – tłumaczy Maciej Marcisz, kierownik działu skupu płodów rolnych w firmie Chempest. Problem ten dotyczy nie tylko naszego kraju, ale i całego świata. Nadwyżkę produkcji rzepaku mają Stany Zjednoczone, Kanada, Australia i europejscy potentaci w tej dziedzinie: Niemcy, Francja i Czechy. Chempest za jedną tonę rzepaku płacił w skupie od 1160 zł do 1270 zł.
Bogusław Lara z Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Krzanowicach ocenia, że rolnicy sami przyczynili się do tej sytuacji. – Wysokie ceny w skupach z lat ubiegłych skłoniły ich do zwiększenia produkcji rzepaku i przy takim urodzaju, podaż przewyższyła popyt – wyjaśnia. W spółdzielni zebrano już rzepak (182 hektary) i zaczęto zbiór pszenicy (300 hektarów). – W ubiegłym roku nasza pszenica miała bardzo dobre parametry jakościowe i w całości sprzedaliśmy ją jako chlebową. W tym roku, ze względu na deszcze nie zebraliśmy nawet 1/3 upraw. Ze wstępnych badań odmiany nicol, którą zebraliśmy, wynika, że jej jakość jest na pograniczu. Brakuje nam 0,5% do osiągnięcia odpowiedniej zawartości glutenu. Mam nadzieje, że jeśli pszenica przeleżakuje 3, 4 miesiące to będzie miała szansę uzyskać odpowiednie parametry – dodaje pan Bogusław.
Problem z jakością pszenicy konsumpcyjnej, która ma niższą zawartość białka w ziarnie dotyczy wielu rolników. W roku ubiegłym kształtowała się ona na poziomie 13 – 13,5 proc. a w tym roku ma od 11 do 11,5%. – W związku z deszczami zawartość glutenu może nadal spadać, więc pszenicy o wysokich parametrach może być za mało. Pszenica konsumpcyjna musi mieć przynajmniej 12,5% zawartości glutenu. Jeśli ma mniej, jest już traktowana jako paszowa – tłumaczy Tomasz Katolik z firmy Katolik, zajmującej się skupem zbóż. Za tonę pszenicy konsumpcyjnej Katolik płacił w skupie rolnikom 630 zł, za pszenicę paszową od 500 do 550 zł.
(ok)
Pracownicy Spółdzielni Usług Rolniczych i Środowiskowych z Raciborza, która świadczy usługi polowe, zbierali pszenicę przy tzw. Mycie. Kombajniście Zygmuntowi Herudowi, który w ciągu godziny zbiera zboże z dwóch hektarów pola, pomagali Łukasz Melc i Kazimierz Stanowski. Za taką usługę rolnik płaci w zależności od wielkości pola od 350 do 400 zł od hektara.
Ryszard Wolnik z Zabełkowa cztery lata temu przejął gospodarstwo od ojca i dziś gospodaruje na 60 hektarach. Na polu korzysta z pomocy kombajnu bizon, w domu zostały jeszcze ciągniki john deere i zetor 11. Oprócz pszenicy uprawia rzepak, jęczmień, owies dla koni i kukurydzę.
Jak są żniwa to się pracuje i po 10 godzin dziennie – mówi kombajnista Waldemar Chmiela, od 25 lat pracownik Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Krzanowicach. Po pszenicy do zebrania zostanie jeszcze 140 hektarów kukurydzy i 70 hektarów buraków.