Unia Unii równa
PIŁKA NOŻNA – II kolejka IV ligi grupy śląskiej II
Remisem w meczu z Unią Turza Śląska raciborski zespół po części zmazał plamę po ubiegłotygodniowym blamażu w Bełku. Żadna z drużyn w sobotnim spotkaniu przy Srebrnej jednak nie błyszczała. Żadnej też nie należały się trzy punkty, bowiem zwycięzcą nie może zostać ten, kto pudłuje na potęgę nawet w idealnych sytuacjach bramkowych. Piłkarze obu ekip przyznali po meczu, że remis nikogo nie krzywdzi i dodali, że jest wynikiem najbardziej sprawiedliwym.
MAD
KS Unia Racibórz - LKS Unia Turza Śląska 1:1
Bramki: Łukasz Bawoł 25. – Paweł Kulczyk 34.
KS Unia Racibórz: Przemysław Cieśla, Karol Bochenek (73. Łukasz Ploch), Wojciech Pytlik, Jiri Barcal, Dawid Słysz, Mateusz Grzesik (46. Damian Gawryluk), Robert Dominik, Patryk Podstawka (80. Kamil Knura), Marek Prusicki (60. Rafał Fojcik), Rafał Chałpiński, Łukasz Bawoł
Rezerwowi: Marek Adamiec, Łukasz Ploch, Mateusz Goral, Dominik Siedlaczek, Rafał Fojcik, Kamil Knura, Damian Gawryluk
Trener: Jan Woś
LKS Unia Turza Śląska: Beniamin Jastrzębowski, Daniel Gojny, Tomasz Stolarski, Jan Krupiński, Krzysztof Krzyżok (85. Przemysław Pawliczek), Dawid Skrzyszowski, Gabriel Szkatuła, Bartłomiej Sikorski, Daniel Dobrowolski (63. Kamil Smal), Adam Ucher, Paweł Kulczyk
Rezerwowi: Marcin Musioł, Przemysław Kuczok, Kamil Smal, Przemysław Pawliczek, Mirosław Pawlusiński, Filip Wiśniowski
Trener: Jan Adamczyk
Żółta kartka: Krzysztof Krzyżok (faul)
Sędziowali: Andrzej Gorzawski (główny), Sebastian Frenke, Marcin Bochynek (asystenci)
Momenty były
8. minuta Pierwsza próba strzału w tym spotkanie należy do gości. Trudną piłkę z 16. metrów posyła w stronę bramki Unii Bartłomiej Sikorski, jednak golkiper gospodarzy jest na posterunku.
10. minuta Marek Prusicki strzela z dystansu, piłka po rykoszecie od nóg obrońców z Turzy sprawia problemy bramkarzowi.
15. minuta Ze sporej odległości uderza napastnik gości – Bartłomiej Sikorski. Piłka w rękach bramkarza raciborskiego zespołu.
17. minuta Zamieszanie pod bramką Turzan. Bronią się nawet pomocnikami, a Unia Racibórz, mimo wysiłku, nie znajduje drogi do bramki.
25. minuta Seria rzutów rożnych dla raciborskiego zespołu. Pierwsze okazują się mało skuteczne, choć sprawiają problemy defensorom rywala, jednak po którymś z kolei rzucie rożnym, bramkarza gości mocnym strzałem pokonuje Łukasz Bawoł.
34. minuta Turzanie nie pozostają dłużni rywalowi. Wykonują rzut rożny, a pod bramką Przemysława Cieśli robi się niemałe zamieszanie, które strzałem z bliskiej odległości przerywa Paweł Kulczyk, doprowadzając do remisu.
47. minuta Bartłomiej Socha z ekipy z Turzy popisuje się bardzo mocnym strzałem ponad bramką.
57. minuta Okazja dla gości. Dawid Skrzyszowski głęboko dośrodkowuje w pole karne, tam jest trzech graczy z Turzy, jednak lot piłki końcami palców przerywa Paweł Kulczyk. To za mało, aby myśleć o golu.
61. minuta Szansa dla raciborskiej Unii. Rafał Chałupiński wyłuskuje piłkę w polu karnym, staje niemal sam na sam z bramkarzem i… posyła piłkę z piątego metra wprost w jego ręce.
PO MECZU POWIEDZIAŁ
Jan Woś - trener KS Unia Racibórz
Zdobyta bramka podcięła nam skrzydła
Nie wykonaliśmy planu. Chcieliśmy zagrać wysokim pressingiem, i co prawda tak graliśmy, ale do momentu, gdy strzeliliśmy bramkę. Ona tak naprawdę podcięła nam skrzydła, ponieważ przestaliśmy grać w piłkę i wydawało się, że liczymy na to, że za moment się ten mecz skończy. A przecież to była pierwsza połowa i ponad siedemdziesiąt minut spotkania przed nami!
Jestem zadowolony z zaangażowania, zespół walczył do końca. Oddaliśmy kilka strzałów, i od meczu w Bełku bez wątpienia zrobiliśmy progres. Z tego trzeba się cieszyć. Jeśli chodzi o mankamenty – po zmianie strony nie potrafiliśmy na tyle uruchomić bocznych obrońców, aby to oni robili obieg, aby to oni dośrodkowywali.
Chyba nie byliśmy dzisiaj drużyną, która zasłużyła na trzy punkty. Remis z Turzą jest wynikiem sprawiedliwym, choć nie ukrywam, że wierzyliśmy w zwycięstwo. Zespół gości niczym nas nie zaskoczył – potwierdził wszystkie swoje atuty i to, że jest bardzo solidny. Sprawdziło się także to, co już widziałem jakiś czas temu, a mianowicie, że mają świetnego środkowego pomocnika – „Pele”, który mógłby spokojnie grać wyżej aniżeli w IV lidze.
W następnej kolejce gramy z beniaminkiem. Jak to się mówi, z beniaminkami jest zawsze trudno, ponieważ idą siłą rozpędu. Chcemy przybić pieczęć, wyrobić swój styl. Będziemy trudno pracować na treningu, a w meczu na pewno powalczymy o kolejne punkty.