Kto się lubi ten się czubi
Paweł Kukiz zwraca się do Mirosława Lenka w „Do Rzeczy”
Racibórz i jego prezydent trafił na łamy ogólnopolskiego tygodnika. Głowie miasta dostało się za komentarz pod adresem znanego wokalisty.
Gwiazda 22. Memoriału ma prezydentowi Raciborza za złe, że ten rozpowiada (m.in. na konferencji prasowej po sesji), że „Kukiz PISował” na koncercie. – Nie agitowałem za żadną partią – podkreśla artysta, choć dziennikarze obsługujący imrezę mówią, że wokalista zamiast śpiewać mówił ze sceny na tematy polityczne.
Paweł Kukiz pisze w swym felietonie, że „prezydent Raciborza musiał za jego występ przepraszać mieszkańców”. – To nieprawda, niczego takiego nie zrobiłem. Nie śledzę dyskusji na ten temat w internecie, tekstu Kukiza nie zamierza czytać, a tym bardziej komentować – odparł Lenk zapytany przez nas o komentarz.
Prezydent zaznacza, że Paweł Kukiz podoba mu się jako wokalista, zna jego muzykę, zwłaszcza tę z lat 80. i bardzo za nią ceni.
Dawny idol muzyczny Lenka sugeruje w „Do Rzeczy”, że prezydent miasta wypowiedział się w tonie cenzora i mógł kierować się chęcią odebrania muzykowi prawa do wolności słowa. – Boimy się być sobą – zwrócił się do raciborskiego włodarza.
Tu Lenk chętnie zabrał głos. – Czy pan Kukiz nie dostał zapłaty za swój występ? Czy ktoś go ściągał ze sceny gdy mówił o polityce? Zapłaciliśmy i nie przerywaliśmy. Komuś coś się musiało pomylić – wskazał prezydent. Dodał, że prawicowe wypowiedzi artysty zostały przezeń źle odebrane, ale gdyby Kukiz krytykował PiS to Lenkowi dostałoby się, że ściągnął muzyka sprzyjającego PO i robi to pod kampanię. – Tak się stało w przypadku minister edukacji goszczącej u nas 1 września choć to nie ja ją zapraszałem tylko kurator oświaty – oznajmia włodarz.
A jak do sprawy odnosi się główny organizator 22. Memoriału Stanisław Borowik, który był obecny na całym koncercie? Jemu w pamięci utkwił szacunek artysty dla poległych strażaków – patronów imprezy. – Mówił też coś, że w kraju trzeba się trzymać razem, ale dokładnych słów nie pamiętam – relacjonuje dyrektor memoriału. Borowik tłumaczy, że nie ma wpływu na to co powiedzą artyści ze sceny, choć w sprawie Kukiza przestrzegał jego menadżerkę, by ten „nie zajmował się polityką”. – Szkoda. Wyskoczył z paroma zdaniami, które były niepotrzebne – twierdzi S. Borowik i przypomina, że memoriał jest imprezą dla wszystkich bez względu na ich poglądy polityczne. Z włodarzem miasta na temat Kukiza nie rozmawiał. Pytamy czy żałuje sprowadzenia artysty, po którego występie pozostał niesmak u samorządowca, który za koncert zapłacił. – Kukiz dał świetny koncert, rozdał całą masę autografów i przyszło dużo ludzi. Dla nich warto było go tu ściągać. Ale mówić o polityce nie powinien – podsumowuje Borowik.
(ma.w)