Junior Nowinki: Reklama a dzieci
Na temat: Dzieci przesiąknięte kulturą konsumpcyjną często odczuwają niepokój, mają gorsze relacje z rodzicami, są bardziej podatne na depresję.
Już po wakacjach. Dzień coraz krótszy. Czasem pada deszcz, jest zimno, wieje. Dzieci domagają się spaceru a my patrząc za okno wzdrygamy się na myśl o wyjściu. Nie oszukujmy się - czas jesienny i zimowy sprzyja oglądaniu telewizji. Włączmy więc telewizor, a tam reklamy! Między bajkami jest ich całe mnóstwo. Krótkie filmiki, które są zmorą dorosłych dla dzieci są niezwykle atrakcyjne. Niedługie, kolorowe pokazują wyidealizowany świat - mówiące misie i sikające lalki, chodzące roboty i jeżdżące samochody. Choć reklamowe spoty nie zawsze kończą się zakupami to w dzieciach wywołują emocje, które mają wielkie znaczenie dla ich postaw i zachowań. Kształtują postawy egoistyczne i konsumpcyjne, nastawione przede wszystkim na posiadanie.
Jak reklama wpływa na nasze dzieci?
Reklama przekazuje wypaczony obraz rzeczywistości – zaciera różnice między wyobraźnią a realiami. Dla dziecka reklama to obrazki z prawdziwego życia, dlatego naśladuje rzeczy w niej widziane – osoby, sposób mówienia czy ubierania. Reklama silnie kształtuje dziecięce pragnienia i wyrabia w dziecku błędne przekonanie, że celem życia jest posiadanie np. lalki, misia czy klocków.Pokazuje, że ilość posiadanych rzeczy stanowi o wartości człowieka co sprzyja postawie konsumpcyjnej. Często są rozczarowane gdy okazuje się, że kupiona lalka nie jest taka samodzielna jak w reklamie co rodzi frustrację. Nierzadko reklama ukazuje obrazy erotyczne, które przedwcześnie rozbudzają wyobraźnię dziecka.
Jak możemy ochronić nasze dzieci przed szkodliwym wpływem reklam?
Bądźmy dla nich przykładem. Pokazujmy naszym dzieciom, że telewizja nie wypełnia nam całego dnia. Jeśli już oglądamy wspólnie telewizję to komentujmy obrazy czy filmy i odpowiadajmy na pytania dziecka. Kontrolujmy programy i bajki jakie oglądają dzieci i w jakiej ilości – puszczajmy im te wybrane. Ponieważ nie możemy całkowicie uchronić naszych dzieci przed reklamami to przygotujmy je na ich odbiór. Rozmawiajmy z dziećmi o reklamach - o tym co pokazują i jak działają. Im wcześniej dziecko zrozumie, że te krótkie filmy mają wzbudzić w odbiorcach potrzebę posiadania reklamowanego przedmiotu i skłonić do zakupu, tym mniej czeka je frustracji związanych z brakiem reklamowanych dóbr. Róbmy to aktywnie i na konkretnym przykładzie np. bawmy się w reklamę. Zaproponujmy dzieciom zabawę polegająca na samodzielnym zareklamowaniu jakiegoś produktu. Możemy np. poprosić dziecko aby „na niby” spróbowało sprzedać ci swój stary samochód lub lalkę. Maluch będzie musiał samodzielnie zdecydować, które cechy jego zabawki są warte polecenia i dlaczego warto go kupić. Nie traktujmy niedzielnych zakupów jak rozrywki. Niech wyjście po artykuły do domu nie przekształca się w wyczekiwane wydarzenie. I przede wszystkim zadbajmy o rozrywkę na świeżym powietrzu - rower, spacer czy basen. A w długie chłodne wieczory spędzajmy jak najwięcej czasu z naszymi dziećmi wspólnie gotując, grając w gry planszowe, układając puzzle, malując czy czytając. Zaraźmy nasze dziecko właśnie tego typu aktywnościami.
Reklama to swoisty znak naszych czasów. Jesteśmy nią codziennie atakowani, nasze dzieci też. Telewizja, radio, kolorowe gazety czy nawet koszulki. Pamiętajmy, że nie same reklamy są złe a jedynie ich odbiór. Dlatego ucząc dziecko samodzielnego myślenia uczymy go jednocześnie jak radzić sobie z informacjami, które do niego docierają każdego dnia. Racjonalnie podchodźmy do zakupów, nie róbmy z tego wielkiego „halo” . I rozmawiajmy. Rozmawiajmy z dziećmi o otaczającej nas rzeczywistości. Nie ignorujmy, kiedy zadają naszym zdaniem „niemądre pytania” ale rzetelnie na nie odpowiadajmy.
MP