Racibórz i Krzyżanowice dogadują się w sprawie wody
Prezydent Lenk zaproponował radnym na ostatniej sesji by zgodzili się na porozumienie z Gminą Krzyżanowice. Dotyczy współdziałania w gospodarce wodno-ściekowej.
Dyskusje na linii magistrat – krzyżanowicki samorząd toczą się od wielu miesięcy. Rada gminy podjęła już uchwałę o wyjściu z Aglomeracji Racibórz, bo uznano, że zadanie będzie dla Krzyżanowic zbyt kosztowne, a cena ścieków odprowadzanych spod czeskiej granicy za wysoka na kieszeń tamtejszych mieszkańców.
W Raciborzu wywołało to nerwowe reakcje, zaczęto mówić, o żądaniu od samorządu krzyżanowickiego odszkodowania rzędu 6 mln zł bo Miasto modernizowali oczyszczalnię z myślą o Krzyzanowicach jako kliencie odprowadzającym tu ścieki. Prezydent Raciborza Mirosław Lenk podjął rozmowy z wójtem Grzegorzem Utrackim, które doprowadziły do przedłożenia radzie miasta projektu porozumienia o współdziałaniu.
Sprowadza się ono do deklaracji Krzyżanowic, że zostaną klientem raciborskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji i w ciągu 15 lat kupią od ZWiK ok. 300 tys. ml wody pitnej rocznie (na sesji M. Lenk oszacował, że to dla Krzyżanowic koszt od 500 do 600 tys. zł rocznie). Choć w porozumieniu tego nie zawarto, to mówi się także o możliwym podłączeniu do raciborskiej oczyszczalni kanalizacji ściekowej miejscowości Bieńkowice, położonej najbliżej Raciborza.
Jeżeli Krzyżanowice nie przystąpią do porozumienia lub naruszą jego ustalenia tym samym uznane zostaną roszczenia Miasta, które zażąda finansowego odszkodowania za wystąpienie z Aglomeracji Racibórz.
Raciborscy rajcy przed głosowaniem pytali prezydenta czy Miasto poniesie jakieś koszty w związku z inwestycją ZWiK, które musi zbudować sieć doprowadzającą wodę do Gminy Krzyżanowice (te aktualnie pobierają ją z ujęcia w Borucinie). Mirosław Lenk oznajmił, że Racibórz nie poniesie z tego tytułu żadnych nakładów, a ZWiK przeprowadzi inwestycje z własnego budżetu.
Radny Franciszek Mandrysz spytał czy wobec wyjścia z Aglomeracji Racibórz kolejnego jej członka (wcześniej zrobiła to Lubomia, która także kupuje wodę od ZWiK) nie wzrośnie cena ścieków w mieście. – Miało być taniej, a na to się nie zapowiada, bo ubywa gmin, które miała obsługiwać nasza oczyszczalnia ścieków – zauważył. Lenk uspokajał, że nie ma zapowiedzi podwyżek. Prezydenta poparł przewodniczący rady Tadeusz Wojnar przypominając, że tylko dzięki dotychczasowej polityce miasta i ZWiK ścieki w Raciborzu nie kosztują 25 zł za metr sześcienny, bo spółka miejska inwestuje i pozyskuje nowych klientów na wodę, której miasto ma nadwyżki.
Radny Andrzej Lepczyński upewniał się czy wyjście Krzyżanowic z Aglomeracji Racibórz nie wpłynie na trwałość projektu wymaganą przez unijne instytucje i Bruksela nie zażąda od Miasta zwrotu dotacji. Prezydent z zastępcą uspokajali, że okres trwałości projektu mija w listopadzie, a poza tym oczyszczalnię ścieków zbudowano z pożyczek i budżetu miasta,bo za pieniądze Funduszu Spójności powstała sieć kanalizacyjna i ujęcie wody pitnej w Strzybniku.
Prezydenta skrytykował radny Ryszard Frączek mówiąc, że tak ważną decyzję każe radzie podejmować bez uprzedniego przygotowania (projekt wniesiono do porządku obrad przed samą sesją). Lenk tłumaczył, że trzeba się spieszyć by Krzyżanowice mogły starać się o dofinansowanie do budowy sieci małych oczyszczalni.
Uchwałę w sprawie współdziałania z Gminą Krzyżanowice w przedmiocie gospodarki wodno-ściekowej Rada Miasta Racibórz podjęła jednogłośnie.
(ma.w)