„Pasy” są dla pieszych, a nie dla rowerzystów
Przechodząc przez jezdnię rowerzyści powinni prowadzić rowery, a nie przejeżdżać przez przejście dla pieszych, co nagminnie zdarza się na drogach.
Zagrożenie, jakie stwarzają dla siebie i jadących samochodami, jest niewspółmierne do czasu, jaki oszczędzają nie schodząc z siodełka. Często zwodnicze jest przeświadczenie, że korzystający z przejść dla pieszych mają pierwszeństwo. Zwłaszcza jeśli wtargnięcie jest nagłe, bez zatrzymania. Przykłady dramatycznych w skutkach zdarzeń mamy prawie na co dzień.
– To, że jesteśmy na pasach nie oznacza, że wszyscy kierowcy nas widzą. Żaden pojazd hamując, nie zatrzyma się w miejscu. Od chwili kiedy kierowca zauważy na drodze przeszkodę, do momentu kiedy zacznie skutecznie hamować, upływa jedna sekunda. Wystarczy wyobrazić sobie, ile w czasie tej sekundy przejedzie pojazd poruszający się z prędkością 60 i więcej kilometrów na godzinę – daje pod rozwagę asp. szt. Grzegorz Mederski z Powiatowej Komendy Policji w Raciborzu przypominając, że samochód zatrzyma się kilkanaście metrów dalej od miejsca, w którym kierujący dostrzegł zagrożenie.
Jeżdżący po chodnikach rowerzyści denerwują też pieszych, zwłaszcza gdy zachowują się brawurowo. Cykliści z chodników mogą faktycznie korzystać tylko w wyjątkowych sytuacjach: gdy panują złe warunki pogodowe (mgła, deszcz, śnieg, grad), gdy chodnik jest szeroki na co najmniej dwa metry, a prędkość dopuszczalna na jezdni obok chodnika jest większa niż 50 km/h, a także gdy opiekują się drugim rowerzystą, który nie ukończył 10 lat. Jednak i wtedy powinni ustąpić pierwszeństwa pieszym, a prędkość jazdy dostosować do tempa, w którym poruszają się przechodnie.
Rowerzysta po ukończeniu 18 lat nie musi posiadać uprawnień do kierowania rowerem (tzw. karty rowerowej) nie zdobywa też punktów karnych, zarezerwowanych dla osób kierujących samochodami, motocyklami i motorowerami. Nie zwalnia go to jednak ze znajomości przepisów, a za ich nieprzestrzeganie może zostać ukarany. Mandat za przejazd na rowerze przez przejście dla pieszych oraz jazdę po chodniku kosztuje 100 zł. Nawet na tak ruchliwych ulicach, jak Bogumińska czy Hulczyńska policjanci są konsekwentni w egzekwowaniu prawa.
Natomiast miejscem, w którym rowerzyści mogą czuć się swobodnie są ścieżki rowerowe. Na takiej drodze zawsze mają pierwszeństwo, nawet wtedy, gdy w poprzek przecina ona jezdnię. Ostrożność zawsze jest w cenie, bo nawet wtedy jednoślady przegrywają z niebezpiecznymi samochodami.
(ewa), (żet)