Chcesz grać w futbol amerykański? Przyjdź na rekrutację do pierwszej raciborskiej drużyny
Pieciu raciborzan – jeden cel: stworzyć w Raciborzu profesjonalną drużynę futbolu amerykańskiego. – Myśleliśmy o tym od jakiegoś czasu i w końcu stwierdziliśmy, że warto spróbować. Tym bardziej, że wiemy iż wielu mieszkańców naszego miasta jest zainteresowanych uprawianiem tej dyscypliny – mówią młodzi zapaleńcy niezbyt rozpromowanego, ale, jak się okazuje, uprawianego przez spore grono Polaków, sportu.
W USA to sport narodowy, w większości krajów Europy zdobywa coraz szerszą widownię, w Polsce z kolei niewiele się o nim mówi, ale jak twierdzi grupa zapaleńców, chcących utworzyć wkrótce w Raciborzu futbolową drużynę, biorąc pod uwagę liczbę osób uprawiających tą dyscyplinę, to drugi lub trzeci sport w kraju nad Wisłą. – Wyprzedza go chyba tylko piłka nożna i – tutaj nie jesteśmy pewni – siatkówka. W naszym kraju funkcjonuje około 80 zespołów, skupionych w kilku ligach – tzw. topce, czyli TOPLIDZE, pierwszej i drugiej lidze oraz w „ósemce”, czyli lidze złożonej z drużyn, które dopiero zaczynają profesjonalne rozgrywki lub mają problemy kadrowe. Ponadto istnieją rozgrywki juniorów, które rozwijają się bardzo dynamicznie – wymieniają zawodnicy z Raciborza: Mateusz Kustoś, Sylwester Rosik, Patryk Wyglenda, Sławomir Kustoś i Patryk Szach. Do udziału w rekrutacji, która odbędzie się już 11 października o godzinie 16:00 na boisku LKS Studzienna przy ulicy Urbana, zapraszają wszystkich chętnych bez wyjątku, bo, jak twierdzą, najbardziej liczy się samozaparcie. – To chyba jedyny sport, w którym każdy znajdzie odpowiednie miejsce dla siebie. Drużyna wychodzi na boisko w jedenastoosobowym składzie, jest podzielona na kilka formacji: ofensywną, defensywną i specjalną. Te podzielone są z kolei na pozycje, można więc powiedzieć, że każdy zawodnik na boisku pełni inną, indywidualnie przypisaną do niego rolę – tłumaczą raciborzanie i kontynuują: – Bardzo fajne w futbolu amerykańskim jest to, że jest ogólnorozwojowy. Nie wystarczy być szybkim, czy zwinnym. Tutaj te wszystkie umiejętności trzeba połączyć i dopiero wtedy są jakieś efekty. Dzięki temu na boisku znajdą miejsce ludzie o bardzo skrajnych warunkach fizycznych, od osoby ważącej 130 kg do tej której waga pokazuje 65 kg. Skąd pomysł, aby podjąć próbę utworzenia drużyny w Raciborzu? – Kłębił się w naszych głowach od dawna – nie kryje Sylwester Rosik. – Wszyscy graliśmy w Rybniku i po pewnym czasie te ciągłe dojazdy na treningi i mecze zaczęły nas męczyć, nie mówiąc już o tym, że były kosztowne. Znajomi już jakiś czas temu pytali się nas, czy w takim razie nie myśleliśmy o stworzeniu klubu u nas. Powiedzieliśmy sobie, czemu nie, na pewno się uda – mówią nasi bohaterowie. – Im więcej osób przyjdzie tym lepiej. Niektóre drużyny mają kadrę złożoną z nawet 80–90 zawodników, cieszylibyśmy się, gdyby do nas dołączyło około 20–30 – przyznają futboliści. W pierwszym roku działalności klubu raciborzanie chcieliby się skupić na treningach i meczach towarzyskich. Ale już dziś wiedzą, że nie ograniczą się tylko do tego – Najpierw trzeba pokazać ludziom na czym futbol amerykański polega, później nauczyć ich grać, i jeśli wszystko będzie układać się dobrze, a drużyna będzie mieć potencjał, w planach mamy zgłoszenie jej do rozgrywek ligowych – zapowiadają.
MAD