Jak obchodzi się strefę czasowego parkowania
Postulat o zamianę płatnych parkingów w postoje z kartą zegarową nie znajduje posłuchu w magistracie, bo urzędnicy wiedzą jak ludzie kombinują by auto stało w strefie znacznie dłużej niż tylko godzinę.
- Widzimy to na Batorego. Jedna osoba bierze 10 kluczyków i w kolejnych autach zmienia czas postoju na karcie. Nawet kontrole straży nie ukrócą takich praktyk bo nie wszyscy ludzie są uczciwi - odpowiedział prezydent Raciborza Mirosław Lenk na propozycję mieszkańca by uwolnić od opłat parkingi w ścisłym centrum. Takowa pojawiła się na ostatnim spotkaniu włodarza z mieszkańcami.
Pomysł nie jest nowy. Przez cztery lata przekonywał do niego radny miejski Michał Fita ale bezskutecznie. Ratusz stoi na stanowisku, że skończy się wówczas porządek z parkowaniem jaki jest teraz gdy w centrum są parkingowi. - Zrobiliśmy duży parking przy ul. Kasprowicza, miejsc postojowych znacząco przybyło. I co? Samochodów też przybyło i nadal nie ma tam gdzie zaparkować, nawet z samego rana. Mieszkańcy pobliskich bloków korzystają i tak samo będzie z centrum gdy zniesiemy tam opłaty. Przyjezdni nie postawią wtedy samochodu w rejonie rynku czy ul. Długiej - przekonuje Lenk odpierając tym samym argument o zachęcaniu darmowym parkingiem do zakupów klientów pasaży handlowych przy rynku.
(m)