Zakopane bez tajemnic
Impreza była na 100 fajerek. Trudno aż uwierzyć, że w ciągu trzech dni można tak dużo zobaczyć i przeżyć. Wszystko zaś dzięki Klubowi Miłośników Teatru „Helikon”, który od wielu lat jest organizatorem niezwykłych wyjazdów.
W dniach 26–28 września grupa raciborzan wybrała się na wycieczkę do Zakopanego i okolic. Zwiedzili m.in. „Harendę” – dom, w którym mieszkał i tworzył Jan Kasprowicz, związany również z Raciborzem (na pamiątkę jego pobytu w mieście I Liceum Ogólnokształcące nazwano jego imieniem). Harenda to miejsce, do którego rzadko zaglądają turyści i grupy zorganizowane, a warte jest zobaczenia.
Uczestnicy wycieczki gościli w teatrze im. St. I. Witkiewicza, gdzie siedząc w kawiarni i wysłuchując tekstów Juliana Tuwima, sami uczestniczyli w spektaklu „Panopticum”. Przedstawienie było niezwykłe, gdyż aktorzy przemieszczając się pomiędzy stolikami, nawiązywali bezpośredni kontakt z widzem.
Następnego dnia była okazja obejrzeć cmentarz, na którym pochowano wybitne postacie zasłużonych dla miasta i kultury polskiej poetów, pisarzy, rzeźbiarzy, sportowców, taterników. Kolejne miejsce godne uwagi, to Muzeum Stylu Zakopiańskiego im. Stanisława Witkiewicza w „Kolibie” – jedyne takie w Polsce, stanowiące kompilację architektury, rzemiosła i historii zakopiańskiej. A stamtąd prosto do willi „Atma” gdzie mieszkał i tworzył wybitny kompozytor Karol Szymanowski.
Ostatni dzień pobytu upływał na zwiedzaniu Muzeum Regionalnego w Murzaschichlach, gdzie Adam Gąsienica posługując się piękną gwarą góralską zajmująco opowiadał historię Tatr i okolic, demonstrował rekwizyty oraz stroje tego regionu, a także grał na różnych ludowych instrumentach.
W drodze powrotnej członkowie grupy skorzystali jeszcze z kąpieli termalnych w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie mogli odpocząć po trudach zwiedzania. Mile wspominać będą pobyt u gaździny w Domu Wypoczynkowym „Tatry”. Przyjmowano ich tam niezwykle gościnnie i serdecznie.
Wszyscy uczestnicy wyjazdu, a jednocześnie miłośnicy Klubu Teatru Helikon są wdzięczni i pragną podziękować Halinie Kwiecień, która zorganizowała dla nich „dopiętą na ostatni guzik”, w pełni przemyślaną merytorycznie wycieczkę.
(ewa)