Raciborzanie śladami Mieszka opanowali Kraków
Czwartek, 16 października. Z pozoru szary jesienny dzień, a jednak niezwykły, bo trudno o drugi taki, kiedy w centrum Krakowa spotkać można niemal samych raciborzan.
W Sukiennicach co drugi przechodzień, to mieszkaniec naszego miasta, „swoich” nie brakuje w podziemiach Rynku, prawdziwy najazd przeprowadzili członkowie związku emerytów oraz uniwersytetu trzeciego wieku. Wszędzie wielu raciborzan. Nie inaczej w Kościele Mariackim.
Jaka jest tego przyczyna?
W tym dniu, w Katedrze Wawelskiej o godz. 17.30 odbyła się uroczysta, koncelebrowana msza św. z okazji 800-lecia śmierci księcia Mieszka IV Laskonogiego – władcy raciborskiego i krakowskiego.
Do stolicy Małopolski zjechało kilka autobusów raciborzan, niektórzy dotarli na miejsce własnymi środkami lokomocji. Przed katedrą, pod pomnikiem św. Jana Pawła II zbierają się poczty sztandarowe, jest Bractwo Kurkowe z Raciborza, Państwowa Straż Pożarna z Raciborza, Śląsko-Małopolski Oddział Straży Granicznej z Raciborza, Komenda Powiatowa Policji z Raciborza, są delegacje młodzieży raciborskich szkół, ale także Bractwa Kurkowe z Pszczyny, Głogówka, Rudy Śląskiej, Tarnowskich Gór, Rybnika. Nie zabrakło nawet Bractwa Rycerskiego z Opola.
Mieszkańcom Raciborszczyzny towarzyszy starosta powiatu raciborskiego Adam Hajduk, który do Krakowa przyjechał wraz z pracownikami starostwa oraz członkami Rady Powiatu Raciborskiego. Obecny jest poseł Henryk Siedlaczek oraz przedstawiciele gmin powiatu raciborskiego.
Mszę celebruje metropolita krakowski kardynał ks. Stanisław Dziwisz w towarzystwie księży naszego rejonu. Obecny jest też ordynariusz diecezji opolskiej ks. biskup Andrzej Czaja, który wygłosił homilię.
Kardynał Stanisław Dziwisz w ciepłych słowach przypomniał sylwetkę księcia Mieszka IV Laskonogiego. Mówił o nim, jako dobrym gospodarzu, który zapoczątkował osadnictwo miejskie, rozwinął górnictwo i handel. Za przychylność i starania zwieńczone rocznicową uroczystością dedykowaną naszemu księciu starosta raciborski Adam Hajduk podziękował księdzu kardynałowi.
To za jego przyczyną impreza odbywała się w Katedrze Wawelskiej, w miejscu tak bliskim sercu Polaków. Następnie starosta wręczył okolicznościowy medal z podobizną raciborskiego władcy, który pozostanie na Wawelu. Mszę uświetnił Chór Mieszany przy Parafii św. Apostołów Mateusza i Macieja w Raciborzu Brzeziu pod dyrekcją Aleksandrę Gamrot.
Nabożeństwem na Wawelu zakończył się ten szczególny dzień, w którym raciborzanie opanowali Kraków. Do domów wrócili późno, nieco zmęczeni, ale szczęśliwi. A powody do szczęścia są dwa: pierwszy – że mieliśmy takiego księcia, jak Mieszko IV Laskonogi, drugi – że został uhonorowany, w takim miejscu, jakim jest Katedra Wawelska.
Janusz Loch
Wysłuchane przez księdza
W słowie wstępnym kardynał Dziwisz uściślił dane o miejscu spoczynku księcia. Groby pierwszych władców na Wawelu były obok dawnej katedry. Przy jej powiększeniu mury stawiano wprost na dawnym cmentarzu. – Miejsce spoczynku Mieszka IV Laskonogiego powinno znajdować się tu pod prezbiterium, w którym stoimy – usłyszeli zebrani.
W kazaniu ks. Biskup Andrzej Czaja mówił o więzi łączącej Księstwo Raciborsko-Opolskie z Krakowem. Nawiązał do patronki dnia, św. Jadwigi Śląskiej, jako osoby jednania. Ona to zapewne załagodziła spór, który powstawał między jej małżonkiem Henrykiem Brodatym a Mieszkiem Laskonogim. Kaznodzieja nawiązał również do przypadającej w tym dniu 36. rocznicy wyboru byłego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły na Ojca św.
(ks. Jan Szywalski, uczestnik wycieczki)