Do powiatu po milion złotych
Powiat
W mijającej kadencji radnym powiatowym udało się zebrać z diet w sumie ponad 1,3 mln złotych. Czy efekty ich działaności były warte takich pieniędzy? Ocenią wyborcy. Do portfela samorządowcom z placu Okrzei postanowił zajrzeć Franciszek Waniek, były przewodniczący rady powiatu. – Uważam, że ten samorząd nic istotnego nie zrobił i nie zasługuje na takie pieniądze. Do samego administrowania wystarczą urzędnicy, po co płacić za to dodatkowo radnym? Aż 12 na 23 radnych to funkcyjni czy to normalne? – powiedział nam znany prawnik. Z wydobyciem danych nie było mu łatwo, bo w starostwie zasłaniano się natłokiem pracy przy wyborach samorządowych. Stanowczy ton korespondencji, jaką prowadził z szefem rady Adamem Wajdą, doprowadził do upublicznienia danych o pobranych przez rajców dietach. Oto radni funkcyjni, których dochód z bycia samorządowcem był najwyższy:
Adam Wajda – 94,5 tys. zł
Piotr Olender – 86,3 tys. zł
Brygida Abrahamczyk – 85,2 tys. zł
Władysław Gumieniak – 84,8 tys. zł
Marek Kurpis – 84,2 tys. zł
Ryszard Winiarski – 84,3 tys. zł
Adrian Plura – 84,2 tys. zł
Łukasz Kocur – 83,4 tys. zł
Marceli Klimanek – 82,9 tys. zł
Leonard Malcharczyk – 81,4 tys. zł
Norbert Mika – 72,2 tys. zł
Krzysztof Ciszek – 67 tys. zł
Przy okazji warto podać którzy rajcy najczęściej opuszczali posiedzenia komisji. Niechlubnym liderem został Norbert Mika z 36 absencjami. Za nim uplasowali się Leonard Malcharczyk (16), Adam Hajduk (10) i Adam Wajda (9). Nie opuścili żadnych obrad Marek Kurpis i Piotr Olender.
(maw)
A gdyby powiat zlikwidować?
Komentuje starosta Adam Hajduk
Ktoś postanowił kiedyś, że powiaty mają istnieć i one są. Dziś likwidacja powiatów byłaby bezsensownym krokiem. Można było stworzyć powiaty bez starostw, a funkcje wykonawcze powiększyć największej gminie w powiecie. Rada by się zbierała, ustalała budżet, a prezydent tego miasta realizowałby zadania za pomocą swojego urzędu. Powiaty są za małe i mają za mało pieniędzy. Przykładem na „nie” jest ziemski powiat rybnicki. Powiat o wielkości Subregionu miałby odpowiednie możliwości. Początkowo tak właśnie miało być – 120 powiatów a nie 320. Ale nie posłuchano wtedy mądrych ludzi.