Siła w zespołowym działaniu
O potrzebie wnoszenia w pracę samorządową pasji, energii oraz zaangażowania w rozwiązywanie problemów, na których radny się zna, czasem zmierzenia się z tymi, które nie do końca są mu bliskie, ale ważne dla społeczności i regionu – mówiła na spotkaniu z seniorami Koła Racibórz – Centrum PZERiI kandydatka do Sejmiku Województwa Śląskiego Ewa Lewandowska.
Pracując m.in. w komisji sportu, turystyki i rekreacji opowiedziała w jaki sposób udało się jej przekonać marszałka województwa śląskiego, aby przejął raciborską Szkołę Mistrzostwa Sportowego, wcześniej prowadzoną przez powiat raciborski. Moment był tym właściwszy, że szkoła w 2010 r. dotknięta została powodzią i zalana wodami z kanalizacji. – Gdybyśmy szkoły nie przekazali we władanie samorządu wojewódzkiego, nie udźwignęlibyśmy ciężaru jej utrzymania – zapewniła Ewa Lewandowska.
W pracy komisji opieki społecznej i ochrony zdrowia, napotykała przede wszystkim problemy wynikające z niedoinwestowania szpitali. Dotyka ono zwłaszcza te placówki, które posiadają świetnych fachowców i świadczą usługi medyczne na najwyższym poziomie niejednokrotnie w Polsce. – Przekonujemy się o tym, kiedy potrzebne są konsultacje albo bardzo specjalistyczne zabiegi u noworodków, osób starszych, ludzi po zawalach – mówiła radna o kłopotach z jakimi borykają się placówki medyczne w wyniku niedoszacowania kontraktów z NFZ.
Przekonywała, że Racibórz powinien mieć swego radnego w sejmiku również ze względu na istniejące w mieście i powiecie np. placówki oświatowe, oprócz SMS są to np. Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci i Młodzieży Niesłyszącej i Słabo Słyszącej w Raciborzu, raciborska Medyczna Policealna Szkoła Województwa Śląskiego nr 1, Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Kuźni Raciborskiej. Mówiła o kontrakcie terytorialnym, który województwo śląskie podpisało z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju na prawie 41 mld zł, a także przypomniała o drodze Racibórz – Pszczyna, która czeka na swą realizację. – Głos radnego jest tym głosem łączącym, czasem wspierającym, czasem wyrażanym w postaci interpelacji, czasem w formie bezpośredniej rozmowy z przedstawicielem zarządu, a bywa, że i z marszałkiem – wyjaśniała swą rolę w samorządzie wojewódzkim.
– Jeśli mamy panią wybierać, proszę nam powiedzieć, co pani chce zrobić na przyszłość? – pytali seniorzy.
– Ważne jest to, co robiło się dotychczas, ponieważ często działania te są kontynuowane, np. trzeba dobrze wydać pieniądze z kontraktu terytorialnego, a to wymaga rozmów nad ich podziałem z przedstawicielami samorządów.
Do odpowiedzi wywołany został też towarzyszący Ewie Lewandowskiej poseł na Sejm RP Henryk Siedlaczek. – Czy jest jedna rzecz, którą może sobie pan przypisać, że to pan załatwił dla Raciborza, czy województwa śląskiego? – dopytywała seniorka.
– Droga krajowa 45 (przebiegająca przez Racibórz aż do granicy z województwem opolskim) – 42 mln zł, blok operacyjny w Szpitalu Rejonowym w Raciborzu – 30 mln zł, Śląsko-Małopolski Oddział Straży Granicznej, gdzie przeszkadzali mi nawet rdzenni raciborzanie. Na zbiorniku raciborskim zostawiłem kawał swojego życia, ale też w Nieboczowach, Nowych Dąbrowach, na gruntach zamiennych w Bieńkowicach, są to lata pracy. Poczyniłem działania związane z restrukturyzacją sieci placówek oświatowych, za którymi szły konkretne pieniądze, wydatkowane zarówno przez marszałka województwa śląskiego, ale i ministerstwa: rozwoju regionalnego, sportu. Komenda Powiatowa Policji w Raciborzu otrzymała 14 mln zł. Doprowadziliśmy do tego, że tylko dwie komendy w Polsce otrzymały takie pieniądze z budżetu Komendy Głównej Policji w Warszawie. Dziś negocjujemy kwestie związaną z przebudową i rozbudową Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu – wyliczał poseł Henryk Siedlaczek, przyznając, że po raz pierwszy ktoś go o to zapytał.
Zachęcając do wyboru raciborzanki do Sejmiku Województwa Śląskiego przypominał, że do realizacji wszystkich zadań potrzebne są działania zespołowe.
(ewa)