Dwoje wygranych i jedna wielka porażka
Arkadiusz Gruchot
Nie ma wątpliwości, że zwycięzcami pierwszej tury wyborów prezydenckich są Anna Ronin i Dawid Wacławczyk. Ten drugi pewnie jest nieco rozczarowany, że do drugiej tury nie wszedł on – doświadczony społecznik i radny, ale kontrkandydatka bez żadnego samorządowego rodowodu. Tym niemniej oboje osiągnęli kilkutysięczne wyniki, których spodziewać się mogli chyba tylko ich najwierniejsi zwolennicy. Dałoby się wymienić jeszcze paru pomniejszych wygranych, ale na to przyjdzie czas za parę dni, gdy opadnie bitewny pył. Smutne tylko, że w Raciborzu te duże i małe wygrane w wyborach, od wielu lat przyćmiewa jedna, ale za to wielka PORAŻKA. Możemy ją określić górnolotnie „obywatelską”, bądź zwyczajnie „ludzką”. Polega na tym, że z każdych dziesięciu mieszkańców miasta, więcej niż sześciu ma głęboko w nosie, kto będzie nim rządził i po prostu nie chodzi głosować. Szkoda, że nie chcemy zainwestować w swoje miasto nawet 15 minut raz na cztery lata…