Bolesław Stachow mówi o swoim wyborze w II turze
Najsłynniejszy raciborski fotografik, kronikarz historii Raciborza na przestrzeni ostatnich ponad 40 lat, przesiedlony tu jako dziecko z Kresów, a także zagorzały zwolennik prawicy powiedział nam co myśli o wynikach wyborów i jak postąpi w II turze.
– Wielokrotnie na spotkaniach o publicznym charakterze głosił pan tezę, że obserwuje w ostatnim czasie wzmożoną aktywność środowiska Mniejszości Niemieckiej. Wpisuje się w ten nurt start w wyborach kandydatki tej formacji jak i jej wynik. Zaskoczył pana?
– I to ogromnie. Ale patrząc na historię wszystko się potwierdza. Stosowana w przeszłości, za nazistów, polityka niemiecka „drag nach Osten” czyli „parcie na wschód” zmieniła się w „kleine schritte” a więc metodę małych kroczków. Te stopniowe, małe działania mają za cel odzyskanie terenów utraconych przez Niemcy po II wojnie światowej. Nasz Racibórz to bastion tej walki.
– Kto pana zdaniem ją toczy?
– Znajdujemy się w miejscu gdzie ludzie, którym kazano stąd wyjeżdżać za czasów Stalina, udowadniali polskie pochodzenie. Ci co zostali, takowe musieli mieć, znali język polski. Są to Polacy zgermanizowani, na pewno nie Niemcy. I mamy paradoks, że ostoją tej niemieckości są właśnie ci zgermanizowani Polacy. Niemcy mają tu swoich ludzi.
– Kandydat PiS właśnie dogadał się z kandydatką Mniejszości Niemieckiej i zamierzają wspólnie rządzić Raciborzem. Co pan o tym myśli jako zwolennik prawicy?
– Oceniam ten ruch krytycznie. Znam ojca Dawida Wacławczyka. Kończyłem z nim studium fotografii i filmu w Warszawie. Znam jego poglądy. On się chyba w grobie przewraca jak to słyszy. Zaprzyjaźnianie się z Niemcami, których celem jest to, żeby tutaj wrócić uważam za zaskakujące. Sytuacja w Raciborzu zrobiła się moim zdaniem bardzo przykra, musiałbym użyć słów nienadających się do prasy.
– Jak zagłosuje pan w II turze?
– Oczywiście na Mirosława Lenka. Nie kryję do niego pretensji. Choćby o to że pomnik Arki Bożka postawił w krzakach. A to był działacz, który walczył z germanizacją. W obliczu tego co się dzieje w mieście, pomnik powinien był stanąć w miejscu starego pomnika Germanii. Ale te pretensje do Lenka odstawię na bok bo nie widzę innego wyboru co do prezydenta Raciborza.
Rozmawiał Mariusz Weidner