KIM PANI JEST, ANNO RONIN?
Zachowam neutralność
Od pierwszych chwil po wyborze działam zgodnie z dewizą, jaką umieściłem na swoich plakatach: wiara, rozum, doświadczenie. Jednak zauważam, że pewna grupa osób rozminęła się z intencjami mojej wypowiedzi w Internecie (tekst „Kim pani jest Anno Ronin” w portalu nowiny.pl gdzie M. Rapnicki zdeklarował poparcie dla Mirosława Lenka - red.). Dlatego powtarzam - porażka wyborcza Dawida Wacławczyka uniemożliwiła pojedynek „opozycja-koalicja” w drugiej turze wyborów prezydenckich, do walki stanęła trzecia siła, której intencjom nie ufam. W związku z tym próbowałem przekazać myśl, iż – parafrazując rzymską maksymę - powiedzenie „przeciwnik naszego przeciwnika jest naszym przyjacielem” z powodów merytorycznych, ale także nadzwyczajnych w Raciborzu nie powinno dzisiaj mieć zastosowania.
Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że moje poglądy i decyzje nigdy nie były i nie są powodowane strachem ani pokusą objęcia stanowisk. Wciąż jestem człowiekiem wolnym, ale jednocześnie z mocy głosu wyborców jedynym radnym Rady Miejskiej z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość. Zamierzam zachować neutralność zgodnie ze stanowiskiem wypracowanym dopiero w piątek, 21 listopada przez powiatowe struktury PiS.
Wiem też, że raciborska władza dramatycznie potrzebuje dopływu świeżych sił, choć uważam jednocześnie, iż powinny one nadejść ze strony, która udowodniła już, choćby w ostatniej kadencji, swoje intencje oraz kompetencje.
Dziękuję za głosy, które po dwunastu latach przerwy dały mi mandat radnego. Czuję zobowiązanie nie zawieść tych, którzy znając albo nie znając, obdarzyli mnie zaufaniem. Wszystkim życzliwym i pomocnym po staropolsku kłaniam się w pas! Do zobaczenia na wyborach.
Marek Rapnicki