Dzień seniora z wyborczym akcentem
Wykwintny poczęstunek, szampan oraz gwar rozmów spragnionych spotkania emerytów i rencistów towarzyszyły upływającemu w miłej atmosferze Dniu Seniora w Restauracji „Raciborska” przy Rynku.
Tam 117 członków Koła Racibórz Centrum – najliczniejszego w mieście – spotkało się, by tradycyjnie uczcić swoje święto. Uroczystość otworzył życzeniami przewodniczący Janusz Loch, a dołączyli się do nich goście: poseł na Sejm RP Henryk Siedlaczek, starosta raciborski Adam Hajduk, prezydent Raciborza Mirosław Lenk oraz sekretarz Zarządu Rejonu Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Raciborzu Danuta Stogiewicz. Wręczając kwiaty przewodniczącemu, pani sekretarz podziękowała całemu zarządowi za pracę na rzecz koła Centrum.
Jako że w mieście nadal trwa kampania wyborcza, nie mogło jej akcentu zabraknąć również na spotkaniu seniorów. Gratulacje otrzymał wybrany na radnego przewodniczący koła Janusz Loch, który dziękując za głosy przyznał, że bez „swoich” emerytów nic by nie zwojował.
– Wybory jeszcze się nie skończyły, 30 listopada ich druga tura – przypomniał, apelując do udziału w nich nowy rajca. Wtórował mu poseł Henryk Siedlaczek prosząc o mądre decyzje przy urnach. – Człowiek, który przez dwie kadencje służył temu miastu, niech ma możność podczas następnej nie tylko skończyć to co rozpoczął, ale też realizować to co zaplanował – zachęcał parlamentarzysta.
Prezydent Mirosław Lenk przyznał, że nie spodziewał się takiego wyniku wyborczego. Tłumaczył, że wydawało mu się, że ciężko pracując zdoła przekonać do siebie raciborzan. Przyznał, że niełatwo konkurować z kimś, o kim niewiele się wie. – Można obiecać wszystko, ale pamiętać trzeba, że potem trzeba się przed państwem z tych obietnic rozliczyć – mówił obeznany w realiach miasta prezydent Mirosław Lenk.
(ewa)