Rybniccy piłkarze przezimują w fotelu lidera
Znakomity mecz rozegrali rybniccy piłkarze przeciwko Rozwojowi Katowice, drużynie, która przed pierwszym gwizdkiem tego spotkania, była liderem zmagań o mistrzostwo II ligi. Po 90 minutach, na fotelu lidera zasiedli rybniczanie. I pozostaną tam aż do wiosny.
Mecz dla podopiecznych Marcina Prasoła rozpoczął się rewelacyjnie. Już w 3. minucie w pole karne dośrodkował Muszalik, a do siatki – strzałem głową, trafił Fonfara. To spowodowało, że rybniccy piłkarze poczuli się bardzo pewnie. Przez całą pierwsza połowę absolutnie dominowali na boisku. Przyjezdni mieli problemy ze zbliżeniem się do pola karnego Energetyka ROW, nie mówiąc o stwarzaniu jakiegokolwiek zagrożenia. Próbowali więc strzałów z dystansu. Po jednym z nich, z rzutu wolnego, piłka odbiła się od słupka.
Po zmianie stron Rozwój rzucił się do ataków. Rybniczanie spokojnie przeczekali kwadrans i rozpoczęli regularnie nękać swoich rywali kontratakami. Swoje szanse do podwyższenia wyniku mieli Musiolik, Fonfara czy Płonka. Do siatki trafił jednak Sobczak. Na 5 minut przed końcem spotkania, honorowe trafienia dla przyjezdnych zaliczył Gielza.
Po ostatnim gwizdku piłkarze długo celebrowali ze swoimi kibicami „odbicie” pozycji lidera. I trudno im się dziwić. Ten mecz pokazał, jak duży potencjał tkwi w ekipie Energetyka ROW. I nie chodzi o zwycięstwo, bramki czy liczbę stworzonych sytuacji. Imponujący w meczu przeciwko Rozwojowi był spokój i kontrola gry jaką mieli podopieczni Prasoła. Jeżeli na wiosnę Muszalik i jego koledzy nadal będę prezentować taką pewność siebie, to na początku czerwca, kibice będą mieli powody do ogromnej radości.
Na ligowe boiska rybniczanie wrócą 7 marca. Wtedy na wyjeździe zmierzą się z Nadwiślanem. Tydzień później zagrają u siebie z Siarką Tarnobrzeg.
(pm)
Energetyk ROW Rybnik - Rrozwój Katowice 2:1
Bramki: Grzegorz Fonfara (3.), Szymon Sobczak (70.) – Sebastian Gielza (85.).
ROW: Oskar Rybicki, Petar Borovićanin (61. Łukasz Bałuszyński), Marcin Grolik (71. Szymon Jary), Mateusz Bodzioch, Dawid Gojny, Marek Krotofil, Michał Płonka, Grzegorz Fonfara, Mariusz Muszalik, Szymon Sobczak, Sebastian Musiolik (86. Paweł Mandrysz).
Rozwój: Bartosz Soliński, Adrian Świerczyński (46. Tomasz Wawrzyniak), Przemysław Szymiński, Przemysław Gałecki, Łukasz Winiarczyk, Robert Tkocz, Damian Gacki, Szymon Kapias, Tomasz Wróbel, Przemysław Szkatuła (58. Sebastian Gielza), Adam Żak (69. Mateusz Mazurek).
Po meczu powiedzieli:
Mariusz Muszalik, zawodnik Energetyka ROW
Po takim meczu trzeba się cieszyć. Możemy to robić długo, bo przed nami przerwa zimowa. Cieszę się ze zwycięstwa, ale także z tego, że stworzyliśmy fajne widowisko. Od początku rozgrywek wierzyłem w naszą drużynę. Cały czas powtarzamy sobie, że musimy być zespołem. A ten poznaje się nie po wygranych, ale po tym, jak reaguje po porażkach i gorszych chwilach. My reagujemy dobrze, więc można z optymizmem patrzeć w przyszłość. Fajnie, że jesteśmy liderem, ale przed nami jeszcze sporo pracy. Dwa lata temu po jesieni też prowadziliśmy w tabeli, a na wiosnę nie było już tak kolorowo i musieliśmy do końca walczyć o awans. Dlatego nie możemy zapaść w zimowy sen.
Grzegorz Fonfara, zawodnik Energetyka ROW
Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Mieliśmy sporo sytuacji do zdobycia bramki. Najważniejsze, że trzy punkty zostają u nas. Na pewno grało nam się spokojniej, bo szybko strzeliliśmy gola. Osobiście, po tym okresie jaki przechodziłem w Katowicach, to nie liczyłem już chyba na nic. Chciałem tylko grać i z każdym meczem odbudowywać się. Więc cieszę się, że zimę spędzę w fotelu lidera II ligi, że przydałem się tej drużynie. Teraz przed nami bardzo ważne przygotowania do rundy wiosennej.