Nie chcą kłamać, że wszystko zrobią od razu
Nie wiem w jakim charakterze mieliśmy się tutaj u państwa stawić, czy będą pytania do nas i czy mamy się zamienić w sekretarki, żeby notować wasze uwagi – pytał już na wstępie spotkania z seniorami przewodniczący Rady Miasta Henryk Majnusz.
Przedstawicieli raciborskiego samorządu do koła emerytów i rencistów Racibórz – Centrum zaprosił jego przewodniczący Janusz Loch, dla lepszego poznania osób, które pełnią ważne funkcje w mieście. – Nie było moim celem, aby dziś rozwiązywać trudne problemy, ale chciałbym żebyście państwo poznali szefów rady. Jeśli będzie potrzeba omówienia konkretnych tematów, to na ich przedyskutowanie umówimy się później – tłumaczył ideę spotkania radny seniorów.
Długim westchnieniem zdziwienia skwitowała sala wiadomość, że przewodniczący rady uważa, że nie jest już najmłodszy, bo dobiega sześćdziesiątki i dlatego lepiej będzie mu się porozumiewać z seniorami.
Henryk Majnusz od trzech kadencji uczestniczy w pracach rady, a w obecnej dodatkowo pełni funkcję jej przewodniczącego. – Mieszkam na Ocicach, mam cztery córki i siedmioro wnucząt. Jestem właścicielem sklepu elektrycznego od 30 lat, a wcześniej świadczyłem usługi dla ludności – opowiada o sobie.
Spotkanie z seniorami potraktował jako okazję do przedstawienia i poznania opinii członków koła na temat drażliwego problemu, jakim są strefy płatnego parkowania w Raciborzu. – Okazuje się, że po tym, jak prezydent zapowiedział w kampanii wyborczej likwidację tych stref, rodzi to wiele kontrowersji, w szczególności u mieszkańców śródmieścia – tłumaczył przewodniczący.
Dla seniorów, którzy jednak częściej poruszają się pieszo lub środkami komunikacji miejskiej, bardziej istotne było utrzymanie ulic, czy też uporządkowanie zasad stawiania pojazdów w miejscach przeznaczonych dla przechodniów.
– Co pan powie o sytuacji, gdy na chodniku parkują samochody w ten sposób, że pieszy musi schodzić na drogę, tak jak np. na ul. Nowej, to skandal – skarżyła się jedna z pań. – Na nigdy nieodśnieżanym odcinku ul. Ogrodowej, ostatnio poślizgnęłam się i prawie nie upadłam – wtórowała inna z uczestniczek spotkania.
– Na podwórku przy ul Leczniczej parkuje 28 samochodów, dziury są takie, że wpadamy w nie po kolana – opowiada o kolejnym problematycznym miejscu w centrum miasta, które ma dziś co najmniej trzech właścicieli. – Komu należy to zgłosić, by rozwiązać istniejący od wielu lat problem? – dopytywała seniorka przypominając, że to właśnie mieszkający tam ludzie sprzątają i odśnieżają ten teren.
Z sali padła propozycja, by sprawą zainteresować prezydenta, który z pozycji włodarza miasta, do którego w części należy plac, mógłby doprowadzić do spotkania i porozumienia współwłaścicieli.
– Bezpieczna ulica, podobnie jak i wiata autobusowa, to również sprawy ważne dla nas, radnych. Musimy jednak decydować, które z nich wykonane zostaną w pierwszej kolejności. Gdybyśmy więc dla świętego spokoju obiecali państwu, że te ważne sprawy załatwimy od razu, to skłamalibyśmy. Wszystkie problemy zamierzamy rozwiązywać i cieszę się, że pan Janusz będzie łącznikiem między państwem, a nami radnymi. Prosimy jednak o zrozumienie, które powinno być z jednej i drugiej strony – przekonywał seniorów drugi z gości spotkania.
Był nim radny Paweł Rycka, zasiadający w radzie drugą kadencję, a obecnie przewodniczący komisji oświaty, kultury, sportu, rekreacji i opieki społecznej. Zawodowo związany z SGL Carbon Polska.
Do zajęcia się problemami osób starszych, w szczególności w sferze bezpieczeństwa i opieki społecznej, zobowiązał się wobec seniorów radny Janusz Loch, który zasiada w dwóch komisjach rady: komisji oświaty, sportu, rekreacji i opieki społecznej oraz komisji gospodarki, bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Zapewniał, że będzie współpracować z tworzoną Radą Seniorów. Przypomniał też o dyżurach radnych w każdy poniedziałek miesiąca w Szkole Podstawowej nr 4 w Raciborzu, między godz. 17.00 a 18.00.
(ewa)