Tytus zaprosił babcię i rodzinę do restauracji Shiro
Laureat 11 edycji naszego konkursu Superbabcia 2015 Tytus Mokrosz z Przedszkola nr 20 w Raciborzu zjadł z rodziną pyszny, niedzielny obiad. W ten sposób 8 lutego odebrał trzecią, po zabawkach dla przedszkola i wizycie bajkowych pluszaków, nagrodę w zabawie „Nowin Raciborskich”.
Superbabcia Józefa Mokrosz
W 1947 roku osiedliła się w Raciborzu, przybyła tu z Kresów. Ukończyła w mieście Technikum Ekonomiczne gdzie zobyła zawód księgowej. Tutaj poznała swego męża Teofila. Pracowali wspólnie w Żelbecie. Ona przeniosła się potem do Rafako, gdzie była zatrudniona przez 23 lata i przeszła na emeryturę. Małżonek kierował Żelbetem, pracował w Spółdzielni Mieszkaniowej i był pierwszym przewodniczącym Rady Miasta w Raciborzu. Wychowali syna Wojciecha. Dziś babcia Józia cieszy się trojgiem wnuków– pierwsza wnuczka mieszka w Niemczech, dwóch chłopców w Rudach. Tytus chodzi do raciborskiego przedszkola przy ul. Polnej, bo rodzice chwalą placówkę za jakość kształcenia i opieki, a w pobliżu mieszka babcia, która chętnie odbiera wnuka. U niej chłopczyk jada znakomitą pomidorową, za którą wychwalał babcię Józię na łamach Nowin.
Babcia o wnuku
Jakim Tytus jest wnuczkiem? Bardzo spostrzegawczym, z bardzo dobrą pamięcią. Wszystko co zobaczy, czego się dowie to wpierw nad tym pomyśli. Na pewno nie jest typem dziecka, że co mu strzeli do głowy to już robi. Jest bardzo grzeczny. Charakterem przypomina mi męża. Coraz bardziej. Nawet układ palców jest ten sam. Jak śpi to podpiera się jak on. Dosłownie dziadek. Z moich wnuków muszę przyznać, że ten mi jest najmilszy.
(ma.w)