Dyrektor szpitala ma powody do zadowolenia
Powodów zadowolenia dyrektora raciborskiego szpitala jest kilka. W pierwszym rzędzie należy wymienić korzystne z punktu widzenia dyrekcji porozumienie w sprawie sfinansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia tzw. nadwykonań za 2014 rok oraz postanowienie pielęgniarek o skierowaniu protestu w sprawie płac w stronę rządu, a nie dyrekcji szpitala.
NFZ sypnął groszem
Nie dość, że Narodowy Fundusz Zdrowia wypłaci raciborskiej lecznicy 80% kwoty należnej za nadwykonania za 2014 rok (tj. 2,4 mln zł), to jeszcze pojawiła się szansa zawarcia ugody sądowej za nadwykonania za 2013 rok – poinformował w ubiegłym tygodniu radnych powiatowej komisji zdrowia dyrektor Ryszard Rudnik.
– Byliśmy z panem starostą na spotkaniu z dyrekcją NFZ, jest szansa, że w marcu zawrzemy porozumienie i ugodę sądową za rok 2013, ale czekamy na konkretną propozycję funduszu – dodaje R. Rudnik.
W latach ubiegłych Narodowy Fundusz Zdrowia przeważnie decydował się na pokrycie około 60% kosztów świadczeń wykonanych ponad plan. Dopiero po 2013 roku dyrekcja placówki powiedziała „dość” tej w gruncie rzeczy oburzającej praktyce i – podobnie jak wcześniej wiele innych szpitali w Polsce – skierowała sprawę do sądu (pierwsza rozprawa ma odbyć się w marcu tego roku).
Tak zwane nadwykonania to świadczenia na rzecz chorych, których szpital nie może odmówić (np. nieubezpieczonym pacjentom, których życie jest zagrożone). Najwięcej nadwykonań notują odziały: neurologiczny, pediatryczny, chorób zakaźnych, chorób wewnętrznych.
– Wybory... – kwituje wyjątkowo ugodową postawę NFZ Andrzej Chroboczek, etatowy członek zarządu powiatu raciborskiego.
Pielęgniarki idą w dobrym kierunku?
Spór zbiorowy pielęgniarek i położnych w raciborskim szpitalu trwa nadal. Prowadzone przez byłego starostę raciborskiego Adama Hajduka mediacje zakończyły się fiaskiem, a pielęgniarki i położne w przeprowadzonym w szpitalu referendum opowiedziały się za strajkiem. Powiatowa radna Katarzyna Dutkiewicz (PiS) spytała niedawno dyrektora Rudnika czy wie coś o terminie ewentualnego protestu. – Jeżeli będzie akcja strajkowa, to będziemy o tym wcześniej poinformowani – wyjaśnił.
Zdaniem dyrektora problem z pensją pielęgniarek ma podłoże systemowe, a przyczyn jego powstania należy upatrywać w sposobie finansowania służby zdrowia. – Od 2009 roku poziom finansowania jest taki sam. Wyliczyliśmy, że uwzględniając inflację nasz kontrakt powinien być wyższy o 10 milionów złotych – twierdzi i dodaje, że NFZ jeśli już, to „robi porządek w drugą stronę”, tj. obniża wycenę procedur, które do tej pory były finansowane na odpowiednim poziomie, np. w okulistyce.
30 stycznia doszło do rozmów związkowców ze szpitala na Gamowskiej z ich regionalnym zwierzchnictwem. – Uznaliśmy, że przyłączymy się z naszym strajkiem do akcji ogólnopolskiej aby przekaz protestu był mocniejszy – przekazała Małgorzata Lenart, przewodnicząca raciborskiego oddziału OZZPiP, redakcji Nowin Raciborskich.
Ustalono, że 12 maja – w Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i Położnej, w całym kraju ruszy akcja protestacyjna przedstawicielek tych zawodów. Przyłączy się do niej też raciborska lecznica.
Taki obrót spraw cieszy dyrektora Rudnika, który uważa, że to właśnie rząd ponosi odpowiedzialność za niskie wynagrodzenia pielęgniarek i położnych. Skierowanie strajkowej szpicy właśnie w tym kierunku uważa za krok w dobrym kierunku. – Z chęcią dałbym pieniądze pielęgniarkom, gdybym je miał – deklaruje wielkodusznie.
Wojtek Żołneczko