Rodzina zastępcza powinna być zastępczą tylko z nazwy
Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie brakuje pomieszczenia, w którym dzieci umieszczone w rodzinach zastępczych mogłyby się spotykać ze swoimi rodzicami.
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie boryka się z problemami lokalowymi. Aktualnie dzieli gmach przy ul. Klasztornej z Powiatowym Urzędem Pracy oraz Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego. Zdaniem Henryka Hildebranda, dyrektora PCPR-u, najbardziej brakuje przyjaznego dzieciom pokoju, w którym dzieci z rodzin zastępczych mogłyby spotykać się ze swoimi rodzicami. – Rodzina zastępcza tylko z nazwy powinna być zastępczą. Wszystkie nasze działania powinny prowadzić do tego, żeby te dzieci mogły wrócić do swoich rodzinnych domów – wyjaśnia Henryk Hildebrand.
PCPR próbował równoważyć własne braki lokalowe współpracując z działającymi na terenie miasta instytucjami, m.in. centrum rehabilitacji przy ul. Rzeźniczej, jednakże skala prowadzony przez PCPR działań na dłuższą metę okazywała się zbyt uciążliwą dla tych instytucji i po czasie współpraca zwyczajnie zamierała.
W odpowiedzi na zgłaszane przez dyrektora potrzeby radni powiatowej komisji oświaty, kultury, sportu i rekreacji postanowili skierować do Zarządu Powiatu Raciborskiego wniosek o rozwiązanie tego problemu. – Być może zarządowi uda się znaleźć takie pomieszczenie – argumentował Adrian Plura, autor wniosku.
żet