Giną na pasach, bo mieli pierwszeństwo
Nie wolno przechodzić na czerwonym świetle, nawet jeśli nic nie jedzie – ostrzegał seniorów asp. szt. Grzegorz Mederski z Powiatowej Komendy Policji w Raciborzu. Po raz kolejny wraz z rzecznikiem prasowym raciborskiej komendy podkom. Mirosławem Szymańskim pouczali emerytów i rencistów Koła Racibórz Centrum, jak bezpiecznie zachowywać się na drodze.
– Pomimo, że w innych krajach jest taka możliwość, najlepiej dla nas, jeśli ten przepis nie zostanie zmieniony, bo najtrudniej wytłumaczyć dzieciom, jak powinny się zachować, gdy pojawia się czerwony sygnał – tłumaczył stanowczo.
Przestrzegał też przed przechodzeniem przez dwujezdniową ulicę z rozdzielającym pasem zieleni, jak ma to miejsce na Odrostradzie. Taką możliwość stwarzają tam wyłącznie przejścia dla pieszych.
Jednak i te miejsca nie są bezpieczne i często zwodnicze. – Najwięcej pieszych ginie na pasach tylko dlatego, że mieli pierwszeństwo. Ważne jest żeby jadący pojazdem widział pieszego. Przechodząc przez jezdnię, dobrze więc nawiązać kontakt wzrokowy z kierowcą. Należy też pamiętać, że jeśli zatrzymał się jeden samochód, nie oznacza to, że zatrzymają się wszystkie pojazdy – mówił o sytuacjach, na które warto zwracać uwagę przechodząc przez jezdnię.
Szczególną ostrożność należy zachować, gdy wychodzi się zza obiektów, np. zza samochodu, czy drzewa. Takim newralgicznym miejscem jest przejście przy ul. Słowackiego, gdzie drzewo znajduje się przy samych pasach i przesłania widoczność. Przy przechodzeniu przez ulicę uwagę rozproszyć może nawet rozmowa przez telefon.
Idąc zaś jezdnią na obszarze niezabudowanym, należy poruszać się lewą stroną, najbezpieczniej chodzić gęsiego, a jeśli coś jedzie, najlepiej zejść na pobocze.
Rowerzyści wśród tirów
Emeryci wyrażali swe niezadowolenie ze sposobu oznakowania przebiegających przez jezdnię ścieżek rowerowych, na których rowerzyści mają pierwszeństwo. Zwracali uwagę na duże zagrożenie, jakie niesie poruszanie się na rowerze np. na ruchliwej drodze od myta to Studziennej. Na tym odcinku jadący na rowerze muszą zmierzyć się z kawalkadami tirów.
Nasza struktura drogowa istnieje od setek lat, kiedyś po tych ulicach jeździły wozy konne. Dlatego dziś trudno o szerokie drogi, po których mogłyby poruszać się pojazdy, z chodnikami dla pieszych i ścieżkami dla rowerzystów. Staramy się jako policjanci po ludzku spojrzeć na problem bezpieczeństwa rowerzystów. Spowodowało to, że teraz w Raciborzu sporo ludzi jeździ po chodnikach – tłumaczył asp. szt. Grzegorz Mederski.
I żartobliwie przestrzegł seniorów: – Po chodniku się nie jeździ, a jeśli już ktoś da się złapać, to musi mieć w zanadrzu taką historię, która przekona policjanta, aby go nie ukarał.
Odblaski ratują życie
Rozdając seniorom taśmy odblaskowe Grzegorz Mederski, zachęcał do noszenia ich przy każdej okazji.
Zasięg świateł drogowych pojazdu to ok. 40 m. Kierowca, zanim zatrzyma się, upłynie co najmniej sekunda, przejeżdżając w tym czasie – w zależności od prędkości – jeszcze kilkadziesiąt metrów. Może więc nie uniknąć potrącenia pieszego. Jasne ubranie pozwala zauważyć idącego z odległości ok. 50 m, a jeśli posiada on jakiś element odblaskowy – nawet z 300 m.
Czy są limity wieku jeśli chodzi o prowadzenie pojazdów? – pytali członkowie koła.
– Pojazdem można kierować tak długo, jak długo prowadzący go będzie dobrze czuł się za kierownicą i nikt nie zgłosi, że stwarza zagrożenie na drodze. Nie ma określonego wieku, do którego człowiek może kierować pojazdem. Jeśli jest jednak ktoś, kto już jeździć nie powinien, można zwrócić się do starosty, który może skierować taką osobę na badania – wyjaśnił policjant.
Oszustwa na wnuczka
Przed bezwzględnymi oszustami ostrzegał seniorów podkom. Mirosław Szymański. W powiecie raciborskim osoby starsze również padają ofiarą przestępstw „na wnuczka”. Na policję ciągle ktoś telefonicznie zgłasza, że próbowano go oszukać. Przestępcy ciągle zmieniają metody, podając się już nie tylko za krewnych w potrzebie, ale za pracowników ośrodków pomocy społecznej, policjantów, pracowników gazowni, elektrowni, a nawet księży.
Podkom. Mirosław Szymański proponował, aby w takiej sytuacji, gdy senior nie jest pewny, że ma do czynienia z osobą, za którą ta się podaje, najlepiej skontaktować się komendą. Ostrzegał, żeby nigdy nie przekazywać nikomu obcemu pieniędzy, ani też dokonywać zakupów od przypadkowych akwizytorów, którzy zwykle po niższej cenie sprzedają towary kradzione lub uszkodzone.
– W powiecie zdarzyły się przypadki, w wyniku których kilka osób zostało oszukanych, ale jest też wielu seniorów, którzy zareagowali na telefon „na wnuczka” prawidłowo, prosząc o patrol policji – chwalił tych ostrożnych, których nie zwiódł przekonujący ton o rzekomą pomoc finansową dla rodziny.
(ewa)
Drogi, nie są przystosowane do tak intensywnego natężenia ruchu. Co 51 minut ginie człowiek. W Polsce statystycznie co siedem godzin ginie pieszy. Najbardziej niebezpieczną porą roku jest jesień, a w trakcie dnia – wieczór.