Piórem naczelnego
Mariusz Weidner – Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Wieje smrodem od strony podwórka – twierdzą mieszkańcy osiedla przy jednej z Biedronek. Fakt nie do pozazdroszczenia. Rozumiem ich szok, bo sam doświadczyłem go po przeprowadzce na przedmieścia. Większość życia spędziłem w blokowisku, tam problem niskiej emisji był równie odległy co niewystępujący. Obcowanie z systemem grzewczym w dzielnicach miasta to już nie zabawa. Dymu jest dużo, smrodu niemało. Ludzie palą możliwie najtańszym paliwem i chwalmy sobie edukację ekologiczną z darmowym odbiorem plastików bo byłoby jeszcze gorzej. Ostrzeżenia przed niszczeniem środowiska przeciętny Kowalski filtruje przez zawartość swego portfela i zawsze wychodzi mu, że finansowo jeszcze nie dojrzał do roli ekologicznego filantropa. Statystyki nie kłamią, zdecydowana większość pieców w Raciborzu opalana jest węglem, a tak naprawdę mułem i flotem czyli paliwami najgorszej jakości. Każdy chciałby mieć komfort ogrzewania gazem, ale to luksus dla nielicznych i patrząc na to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, nieprędko paliwo to stanieje. Słychać czasem odważne zapowiedzi samorządowców, że podejmują skuteczną walkę z niską emisją. Zamiast promować ekologiczne piece chcą zakazywać opalania węglem niskiej jakości. Przykład Krakowa, gdzie działania te były najbardziej zaawansowane i spaliły na panewce udowadnia, że to walka z wiatrakami.