Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
W niedzielę odbędą się wybory prezydenckie. Był taki czas w kampanii, że wydawały się bardzo podobne do raciborskich, gdzie dwóch panów i jedna pani rywalizują o zwycięstwo. Ostatecznie wyglądają inaczej, bo wszelakie sondaże wskazują na męską dominację w pierwszej czwórce kandydatów. Ciekawi mnie jaka będzie frekewncja w Raciborzu? Czy tak katastrofalna jak przed tygodniem w powtórzonych wyborach do rady powiatu? Do urn poszło jedynie 7 procent uprawnionych. Może będzie przynajmniej taka jak w wyborach samorządowych? W domach zostało wtedy ponad 60 procent wyborców. Zwykle w wyborach prezydenckich ich zainteresowanie rośnie. Kampanii w Raciborzu w zasadzie nie widać. Był wiec, mignęli nam dwaj kandydaci z grupy goniącej lidera. Wielka, krajowa polityka omija nasze miasto. Rybnik jest bardziej dostrzegalny. Może to jest przyczyną postaw antywyborczych, gdzie ludzie zapowiadają bojkot głosowania 10 maja. Obywatel, który nie chce korzystać ze swego prawa do kształtowania demokracji popełnia błąd. Słucham takich narzekań ludzi, którzy zostaną w domu zamiast spożytkować swój głos. – Kandydaci mi nie odpowiadają – mówi młody człowiek. Może poszedłby gdyby na karcie wyborczej był wariant „żaden z powyższych” co postuluje muzyk Kazik. Ale to nie rozrywka tylko kształtowanie przyszłości.