W Nowych Zagrodach piwnice wciąż pod wodą

Sprawa ciągnie się od 2009 roku. Na ulicach: Żwirki i Wigury, Społecznej, Pomnikowej i Curie-Skłodowskiej w piwnicach stoi woda, a fundamenty przenika wilgoć. Miejscowi inwestują w pompy by pozbyć się mokrego problemu. – Zalewane są nawet rury cieplne PEC-u. Mimo działań służb miejskich nic się nie poprawiło – uważa radny z „Czas na Zmiany”. Formalnie robi to pierwszy raz na forum samorządu. Inni rajcy nie podnosili sprawy na sesji ale prezydent zorganizował dla mieszkańców dwa spotkania w tej sprawie.

Mieszkańcy dzielnicy Nowe Zagrody, za pośrednictwem rajcy, wskazują na piętrzenie wody głębinowej i podnoszący się poziom wód gruntowych. W ciągu roku urósł o ponad metr (dane specjalistyczne z Katowic z 2010 roku), a mija już 6 lat od pierwszych zalań piwnic.

Z. Sokolik słyszał w styczniu z ust prezydenta, że magistrat poszuka pieniędzy na pomoc Nowym Zagrodom w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska. Ostatnie wieści z tej instytucji nie są pomyślne. – Racibórz nie starał się o nasze środki w sprawie rozwiązania problemu zalewania budynków w Nowych Zagrodach – głosi biuro funduszu.

Teraz radny dopytuje w urzędzie o plany modernizacji sieci kanalizacyjnej i sugeruje zmniejszenie poboru wody z ujęcia w Strzybniku.

Prezydent Lenk przyznaje, że poziom wód gruntowych na Nowych Zagrodach jest wciąż wysoki „ale nie rośnie stale”. – Brak gotowych, sprawdzonych rozwiązań, które przy rozsądnych nakładach dałyby gwarancję obniżenia poziomu tych wód – oznajmia prezydent. W kwestii dotacji WFOŚ-u wyjaśnia, że magistrat nie starał się o nią, bo fundusz nie udziela wsparcia finansowego na gospodarkę wodami gruntowymi. – Jego programy i konkursy obejmują problem z wodami opadowymi i powodziowymi – dodaje.

Resztę odpowiedzi ważnych dla dzielnicy będzie zawierało pisemne stanowisko władz na interpelację Z. Sokolika. Zostanie przygotowane przed majową sesją rady miasta.

(ma.w)