Szkoły chcą współpracować z firmami
Starostwo próbuje kojarzyć sferę oświaty z lokalną gospodarką. Na Zamku wygłoszono 7 maja prelekcje nt. możliwości i oczekiwań obu stron.
Przykładem dobrej współpracy na tym polu są relacje Rafako z Zespołem Szkół Mechanicznych. Kształcą oni razem przyszłych: ślusarzy, tokarzy i spawaczy, którzy znajdują później pracę w największej firmie Raciborza. Jedyne co martwi pracodawcę to brak związania absolwenta z firmą, która dała mu kwalifikacje. – Taka „lojalka” przydałaby się – uważa dyrektor kadr Rafako Anna Zembaty – Łęska. Dodała, że ta inwestycja się zwróci. – W naszej firmie są pracownicy ze stażem 50 lat. Zaczynali u nas jako pracownicy młodociani – podkreślała.
Oświata, zwłaszcza szczebla ponadgimnazkalnego, oczekuje powstania „płaszczyzny konkretnej współpracy”. – Szkołom trzeba pieniędzy, nowoczesnego sprzętu do praktyk i doskonalenia kadry dydaktycznej – uważa dyrektor ZSM Sławomir Janowski. Jego zdaniem do zatrudniania absolwentów kierunków zawodowych zachęcałyby też ulgi w podatkach.
Prezentacja Cechu Rzemiosł Różnych, wsparta praktycznym doświadczeniem właściciela firmy ElmarkoBud, dowiodła że korzyści pracodawcy z kształcenia swoich przyszłościowych kadr przewyższają jego koszty. Te są w dodatku częściowo zwracane, na poziomie ok. 40 procent. – Jest przy tym trochę papierów ale nie jest to takie złe – twierdzi Marian Koczwara, który od 1988 roku zwiększył zatrudnienie o 20 osób i wykształcił 22 uczniów.
(m)